31.03.2023 5:58

Świnoujście pozbawione dostępu do najcenniejszych zabytków?

Dosłownie burzę na czwartkowej (30 marca) sesji Rady Miasta Świnoujście wywołało już na jej początku wystąpienie Piotra Piwowarczyka, prezesa Świnoujskiej Organizacji Turystycznej. Poinformował radnych i mieszkańców oglądających transmisję z obrad o uregulowaniach prawnych zmierzających do nowej formy zapewnienia bezpieczeństwa Terminalu LNG w Świnoujściu. W efekcie przy zastosowaniu tych przepisów wojewoda może zarządzić wprowadzenie strefy zakazu przebywania na odległość do 200 metrów od terenu terminalu LNG. Z powodu wyłączenia w ten sposób drogi dojazdowej uniemożliwi to dostęp do naszych zabytków: Latarni Morskiej, Fortu Gerharda i falochronu centralnego oraz do warszowskiej plaży. W dalszej części obrad radni jednogłośnie podjęli na gorąco przygotowaną uchwałę dotyczącą znalezienia optymalnego rozwiązania powstałych problemów.

Jak informował P. Piwowarczyk zgodnie ze styczniową ustawą nowelizującą regulacje prawne dotyczące ochrony żeglugi i portów morskich wojewoda w ramach czynności zapobiegających zagrożeniom – zwłaszcza terrorystycznym będzie mógł wprowadzić zakaz zbliżania się osób nieuprawnionych do terenu gazoportu. Wprowadzenie takiej strefy do 200 metrów od granic terenu terminalu uniemożliwi korzystanie z drogi dojazdowej do zabytków na Warszowie i na tamtejszą plażę. A przecież zawiadujący terminalem przez lata obiecywali nieskrępowany dostęp do zabytków i plaży. Jak zaznaczał Piwowarczyk nawet zapowiadana realizacja przez Gaz-System nowej drogi do zabytków jest usytuowana w granicach potencjalnie zakazanej strefy. Szczegóły dotyczące tej sprawy w załączonym do artykułu piśmie Świnoujskiej Organizacji Turystycznej.

Radnych przy całym zrozumieniu dla konieczności ochrony terminalu LNG mocno zbulwersowała możliwość braku dostępu do zabytków i plaży. Uznawano to za absurd, że do zabytków będzie się można w perspektywie dostać z pomocą statków białej floty i kto za to zapłaci. Choć byli i tacy radni jak Stanisław Bartkowiak, który mówił, że możliwy jest ewentualnie dostęp do zabytków poprzez teren portowy ul. Artyleryjską.

Zastępca prezydenta Barbara Michalska mówiła na sesji, że dostęp do zabytków należy się nam prawnie. Utyskiwała przy tym, że nie wiadomo nawet na jaki czas mają być wprowadzane zamknięcia strefy. Jak mówiła musi być alternatywny dojazd , albo przez teren portu, albo drogą wodną, za co jednak powinien płacić Gaz-System. Michalska poinformowała, iż w poniedziałek 3 kwietnia wojewoda zwołuje spotkanie ze wszystkimi zainteresowanymi ograniczeniem dostępu w trybie bezpieczeństwa państwa.

Radni przygotowali pośpiesznie tego dnia uchwałę w sprawie ograniczenia dostępu do dróg i obiektów publicznych na terenie Warszowa w Świnoujściu . Wyrazili w niej oczekiwanie, że wojewoda znajdzie optymalne rozwiązanie tych problemów. Uchwała podjęta jednogłośnie 15 głosami radnych ma być pomocna B. Michalskiej jako argument w poniedziałkowej debacie u wojewody. Po uzyskaniu tekstu tej uchwały po zmianach zamieścimy na ten temat kolejną informację.

***

Zastanawiam się przed czym może uchronić terminal LNG 200 metrowa strefa przy współczesnej technice? Zapowiadano przecież nie tak dawno, że teren ten jest szczególnie chroniony i mieszkańcy Świnoujścia mogą być całkowicie spokojni. Jeśli jednak dojdzie do wprowadzenia strefy zakazu przebywania nieopodal terminalu może to przebiegać podobnie do obecnych ograniczeń dostępu do falochronu centralnego. Teraz można tam wejść tylko wtedy kiedy nie cumuje w porcie zewnętrznym metanowiec.

Bolesne jest w całej tej sprawie to, że miasto i jego mieszkańcy są traktowani jako kompletnie nieliczące się pionki. Wcześniejsze umowy i deklaracje o obustronnie korzystnej koegzystencji Terminalu LNG i Świnoujścia można niestety włożyć między bajki. Gdzie biznes w grze nie ma przecież sentymentów , o czym od dawna powinny wiedzieć ustawodawcze i wykonawcze władze Świnoujścia.

KMN