Coraz większe szanse na molo

W ciągu najbliższych pięciu lat ma powstać w Świnoujściu największy wielofunkcyjny kompleks hotelowy nad Bałtykiem – Baltic Park Molo. Będzie on położony u zbiegu ulic Uzdrowiskowej i B.Chrobrego. Od ubiegłego roku właścicielem tego terenu jest holding Zdrojowa Invest. Poprzednio teren był we władaniu firmy Kristensen.

14 lutego br. zakończył się pierwszy etap konkursu na koncepcję architektoniczno-budowlaną kompleksu zorganizowany przy współpracy z Oddziałem Warszawskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich. Wpłynęło na niego około 80 wniosków. Pod względem formalnym zostało zaakceptowanych aż 76. W konkursie wezmą udział, m.in.: znane w Polsce i za granicą biuro architektoniczne dr. Romualda Loeglera, (projekt Filharmonii Łódzkiej); niemieckie biura RKW i JSK, które zaprojektowały wiele budynków użyteczności publicznej i hoteli (hotel w Abu Dhabi); biuro austriackie Riegler Riewe Architekten; renomowane warszawskie biuro JEMS, które było wielokrotnie nagradzane za biurowiec Agory; utytułowane biuro HS99; PAG dr. Tomasza Głowackiego; Bulanda-Mucha; Grupa 5; polsko-francuskie biuro Fiszer Atelier 44; MWM Architekci i inne.

Na przedstawienie swoich koncepcji architekci mają czas do 12 kwietnia br., kiedy to konkurs zostanie zamknięty. Prace konkursowe zostaną zaprezentowane w Warszawie w siedzibie Oddziału Warszawskiego SARP przy ul. Foksal 2 w dniach od 27 kwietnia do 11 maja br. Natomiast dyskusja nad nimi przewidziana jest na dzień 9 maja br.

Świnoujście pożegnało Jacka Wesołowskiego

W piątek 2. marca na cmentarzu komunalnym odbył się pogrzeb znanego obywatela Świnoujścia, Jacka Wesołowskiego, który zmarł 26. lutego mając 74 lata. Na cmentarzy pożegnała Go rodzina, przyjaciele, współpracownicy i wyjątkowo duże grono mieszkańców. Ostatnie słowo przy urnie z prochami zmarłego wygłosił prezydent Świnoujścia.

Jacek Wesołowski urodził się we Lwowie. Ukończył Politechnikę Krakowską. Do Świnoujścia wraz z żoną Anną i małym synem przyjechał w 1965 r. Na początku swojej kariery zawodowej na wyspach był najpierw zastępcą dyrektora ds. technicznych w Przedsiębiorstwie Produkcji Sprzętu Komunalnego „Prokom”. Potem pełnił funkcję dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, a po przekształceniu Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Był współtwórcą tak ważnego dla świnoujścian programu budowy ujęcia wody „Wydrzany” oraz oczyszczalni ścieków. W ostatnich latach pracy zawodowej zarządzał Zakładem Gospodarki Odpadami.

R.

Kolejne kłopoty kamieńskiej starościny?

(Międzyzdroje) Jak podał portal Kamienskie.info od końca lutego w Domu Wczasów Dziecięcych (DWDz) w Międzyzdrojach trwa kontrola. Audyt finansowy dotyczy działalności DWDz od 14 lutego 2011r., kiedy to obowiązki dyrektora po Beacie Kiryluk przejęła Wioleta Bączek, jednocześnie pełniąca funkcję głównej księgowej. Obie wspomniane panie są w Platformie Obywatelskiej, a B. Kiryluk szefuje PO w powiecie i jest obecnym Starostą kamieńskim.

Starosta ponownie skupia na sobie zainteresowanie mediów. Wcześniej pisaliśmy już o konkursie, tak pierwotnie skonstruowanym aby B. Kiryluk mogła sobie zapewnić powrót na stołek dyrektora DWDz po zakończeniu swojej samorządowej kadencji. Po nagłośnieniu tego specyficznego rozwiązania ogłoszono nowy konkurs na dyrektora i wybrano obecną dyrektor Izabelę Sylwię Szpon, która przejęła obowiązki 21.12.2011r. Natomiast Wioleta Bączek główna księgowa nie pojawiła się przez kilka dni w pracy i 25 01. została dyscyplinarnie zwolniona. Nowa dyrektor spowodowała zaś przeprowadzenie audytu, który potrwa do 31 maja br. Odnotowywane nieprawidłowości w placówce sięgają, jak się okazuje także okresu, kiedy dyrektorem była B. Kiryluk. Stąd też redakcja kamieńskie .info zdecydowała się, iż złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Uchwalono miejscowy plan zagospodarowania skrawka centrum

Podczas lutowej sesji Rady Miasta Świnoujście radni debatowali na temat uchwały w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta w rejonie ul. J. Dąbrowskiego, Piastowskiej i Konstytucji 3 Maja. Obejmuje on teren o powierzchni niespełna trzech hektarów, ale jest ważny dla miasta z uwagi na centralne położenie i fakt, iż ma tam powstać obiekt wielkopowierzchniowy, czyli planowana od dawna galeria handlowa.

Projektantem tego niewielkiego miejscowego planu zagospodarowania był Maciej Siekierski, który wprowadził radnych w przygotowany projekt. Radnych interesował jednak głównie obiekt w którym jeszcze mieści się „Komfort” i który został sprzedany przez spółkę holenderską „Redevco” polskiemu inwestorowi. Z pomysłem budowy w tym miejscu galerii handlowej wystąpił już poprzedni właściciel, a nowy go podtrzymał. Na sesji Rady Miasta Świnoujście jednogłośnie uchwalono ów miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Nie obyło się jednak bez długotrwałej, momentami zażartej dyskusji. Solą w oku była sprawa kina . Gorąca debata skupiała się bowiem wokół tematu - czy powinno się na inwestorze wymóc konieczność uruchomienia w powstającej galerii kina, czy też nie. Zapis w planie brzmiał, że w ramach usytuowanego tam obiektu wielkopowierzchniowego ma mieścić się kino lub usługi kulturalno – oświatowe, rekreacyjne. Radny Waldemar Góreczny z PO wnioskował aby zapis brzmiał kino i usługi kulturalno-oświatowe , rekreacyjne, kładąc nacisk na uruchomienie kina. Zastępca prezydenta Barbara Michalska jednak podkreślała, że przymus uruchomienia w galerii kina może w ogóle zablokować inwestycję, o czym jak zapewniała mówił jej inwestor.

- Koszta takiej sali kinowej to około 1,5 mln zł. Muszą być jednak trzy takie sale kinowe, aby wejść w sieć z dostępem do nowych filmów, a to już koszt 4,5 mln zł i to może zablokować inwestycję – mówiła m.in. B. Michalska.

Opłaty cmentarne niżej od wcześniejszej propozycji

Międzyzdroje) Na wtorkowej (28 lutego) sesji Rady Miejskiej w Międzyzdrojach powróciła sprawa regulaminu cmentarzy komunalnych oraz opłat za korzystanie z cmentarzy komunalnych. Pierwotnie uchwały te miały być podjęte na sesji styczniowej, ale proponowany drastyczny wzrost cen spowodował, że zostały one wycofane z porządku obrad. Natomiast podczas lutowej sesji propozycja podwyżki za usługi cmentarne była już mocno stonowana.

Radni po przeanalizowaniu pierwotnej propozycji słonej podwyżki stwierdzili, że trzeba wyjść w kształtowaniu cen za usługi cmentarne od wysokości zasiłku otrzymywanego po śmierci z ZUS-u, czyli od kwoty około 4 tysięcy złotych. Wzięli także pod uwagę obowiązujące stawki w gminach ościennych. Mimo znacznej obniżki cen niekiedy nawet o kilkadziesiąt procent i tak trwała długa dyskusja, głównie za sprawa radnego Jana Burzyńskiego, który nadal upierał się, że ceny są wygórowane. Burmistrz Leszek Dorosz zapewniał, że przy obecnej propozycji z otrzymanego z ZUS zasiłku zostaną jeszcze jakieś pieniądze. W przypadku bowiem skorzystania z najtańszej trumny od prowadzącego cmentarze Zakładu Ochrony Środowiska koszt całego pochówku brutto wyniesie 3.506 zł, a przy najdroższej 3.840 zł. Podczas debaty radny Roman Pawłowski pytał burmistrza, czy po zmianie cen gmina nadal będzie dotować prowadzący cmentarze Zakład Ochrony Środowiska (ZOŚ). Uważał, że jeśli tak ma być to on będzie głosował przeciwko temu, żeby ZOŚ na pochówkach robił biznes. Okazało się jednak, że ubiegłoroczne przychody tej firmy to 208 tys zł (w tym pieniądze z pochówku i gminna dotacja w wysokości 50 tys zł) , a koszty wyniosły 297 tyś zł (w tym wycinka lasu 47 tys zł). Wprowadzone nowe ceny stanowić więc będą urealnienie do normalnego poziomu. Burmistrz tłumaczył przy tym, że na ZOŚ ciążą także inne choćby takie jak utrzymanie i remont kaplicy, czy program komputerowy do uporządkowania pochówku.

- Każda podwyżka to uciążliwość, ale wszystko idzie w górę, paliwo, woda itd. - zauważył radny Janusz Piłat.

Ile zarabiają lekarze?

Ostatnio wiele emocji, nie tylko w Świnoujściu, wzbudzają informacje o dużych wynagrodzeniach lekarzy zatrudnianych w szpitalach, zwłaszcza tych podpisujących ze szpitalami kontrakty na świadczenie usług medycznych. Sprawa wynagrodzeń świnoujskich lekarzy była między innymi przedmiotem dyskusji na lutowym posiedzeniu społecznej rady szpitala. Jeden z uczestników spotkania zaproponował, aby dla uspokojenia opinii publicznej podać do wiadomości przynajmniej przedział tych zarobków. Na podanie wysokości zarobków lekarzy, nawet w zaproponowany sposób, nie zgodziła się jednak dyrektor szpitala Małgorzata Szmajda. Jej zdaniem takie dane należą do dóbr osobistych pracownika, a te pracodawca obowiązany jest szanować.

Ich przestrzeganie nakazuje szefom jedna z podstawowych zasad prawa pracy określonych w art. 111 kodeksu pracy. Potwierdza to też orzeczenie Sądu Najwyższego, które mówi, że ujawnienie przez pracodawcę bez zgody pracownika wysokości jego wynagrodzenia za pracę może stanowić naruszenie dobra osobistego w rozumieniu art. 23 i 24 kodeksu cywilnego.

Niewykluczone, więc, że podanie takich danych naraziłoby szpital, na zarzut złamania sfery prywatności zatrudnionych.

Zgodnie z powyższym nawet gdyby listy płac szpitala uzyskała samorządowa komisja rewizyjna po to, żeby skontrolować np. gospodarkę finansową szpitala (w zderzeniu z co najmniej 15-milionowym zadłużeniem placówki), ujawnienie ich mogliby zakwestionować pracownicy, których takie informacje dotyczyły. Te kwestie odnoszą się nie tylko do pracowników etatowych, ale również kontraktowych. W tym drugim przypadku, wysokość kontraktu zawartego w formie umowy cywilno-prawnej może być objęta tajemnicą handlową.

Jeśli chodzi o zarobki lekarzy to z zestawienia przygotowanego przez Federację Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie wynika, że lekarz w Podstawowej Opiece Medycznej (lekarz rodzinny) może zarobić miesięcznie od 20 do 30 tys. zł. Praca tych lekarzy wyceniana jest w zależności od liczby przypisanych pacjentów (nie może ich być więcej niż 2750), wieku pacjentów, rodzaju udzielanych porad. Każda z nich jest wyceniana punktowo, a stawki ustala Narodowy Fundusz Zdrowia. Kontrakt z NFZ musi być zawierany, co roku. Z uzyskanych pieniędzy lekarz musi utrzymać gabinet, opłacić personel. Według danych NFZ średnia rzeczywista stawka miesięczna lekarza rodzinnego, praktykującego prywatnie wynosi 30, 5 tys. zł.

W przypadku lekarzy etatowych, to ci, którzy mają już II stopień specjalizacji i pełnią dwa całodobowe dyżury miesięcznie, zarobią około 3,5 tys. zł. Lekarze rezydenci, czyli ci którzy dopiero są w trakcie specjalizacji, zarabiają około 2, 6 tys. zł. miesięcznie. Według tego raportu zarobki lekarzy na kontraktach sięgają 12 - 15, a nawet 20 tys. zł brutto miesięcznie. Muszą oni jednak założyć własną działalność gospodarczą, opłacić wszelkie składki, w tym ZUS. Ponadto lekarze zazwyczaj mają kilka źródeł zarobkowania. Pracują w szpitalach, przychodniach, prywatnych gabinetach, jeżeli takie posiadają, dlatego też są tacy, których zarobki osiągają znacznie ponad 30 tys. zł miesięcznie. Ale przy takim sposobie zarobkowania ich dzień pracy trwa 10 - 12 godzin.