Nocą molo do zamknięcia?

(MIĘDZYZDROJE). Niemiecki armator Adler - Schiffe, wykonawca i administrator tutejszego mola, chciałby zamknąć wejście na obiekt przed nocnymi wandalami. Samorządowcy, do których zwrócił się o pozwolenie, nie chcą jednak dopuścić do takich ograniczeń. Uważają, że są lepsze sposoby na poprawę bezpieczeństwa.

- Ponoszone przez nas szkody są znaczne. Co roku na naprawę zniszczonych lamp, ławek, tablic informacyjnych musimy wydawać duże środki. Wszelkie podejmowane dotąd formy ochrony nie zdały egzaminu - twierdzi Michał Niedźwiecki, przedstawiciel firmy Adler - Schiffe. - Jeśli rada wyrazi zgodę na zamknięcie obiektu w godzinach nocnych, to zaoszczędzone w ten sposób środki moglibyśmy wydać na poprawę estetyki obiektu.

- Zamknięcie mola to pójście po najprostszej linii oporu. Uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie tam właściwego monitoringu i elektronicznej kontroli - podpowiada radny Adam Jakubowski.

Zdaniem radnych wpływ na ilość zniszczeń dokonywanych na molo mogą mieć ustawione tam obiekty komercyjne, które w znacznym stopniu ograniczyły widoczność.

- Nie odnotowaliśmy wzrostu zniszczeń od czasu ustawienia na molo pawilonów - twierdzi jednak M. Niedźwiecki.

- Nie możemy zgodzić się na proponowane ograniczenie wejścia na molo. Turyści i mieszkańcy mogliby źle to odebrać - uważa radny Janusz Piłat.

Więcej w gazecie

Przywilej władzy, czyli jak zadbać o rodzinkę

Żyjemy w takim mieście, gdzie ci którzy zasiedli przy sterach lokalnej władzy, rządy zaczynają od zadbania o własną rodzinkę. Jak tu bowiem inaczej tłumaczyć nagłe zainteresowanie miejskich służb ul. Drzymały? Ilu w ogóle świnoujścian wie, gdzie jest położona ulica Drzymały? Błąd! To przecież ważne teraz miejsce, bo tam jest dom rodzinny szefowej SLD i zastępcy prezydenta - Joanna Agatowskiej.

Ni stad ni zowąd na ślepą, 40-metrową, boczną uliczkę (raczej dojście do posesji) od ul. Teligi, przy której mrowie budynków można zliczyć zaledwie na palcach jednej ręki, zawitały z zakasanymi rękawami służby drogowe. Właśnie wykonywane są tam ,za miejskie pieniądze prace związane z naprawą nawierzchni, na tej jakże „ważnej” miejskiej arterii, która „wydatnie” usprawnia narastający ruch aut w centrum miasta...Tyle tekstu kabaretowego.

A tak na poważnie to ten ślepy dojazd do kilku domków ma strategiczne znaczenie jak się wydaje wyłącznie z jednego powodu. Tam właśnie mieści się dom rodzinny zastępcy prezydenta Joanny Agatowskiej, w którym mieszka ojciec tej jakże ważnej obecnie miejskiej persony. Grunt to rodzinka, czego dowód już nie pierwszy raz dała obecna zastępczyni prezydenta. Ciekawe co na to powiedzą np. mieszkańcy ul Małopolskiej, Gdyńskiej, Mazowieckiej, Grudziądzkiej, Lechickiej, Łużyckiej i wielu, wielu innych, zaniedbanych i zapomnianych, a przecież zamieszkałych przez wiele osób, a nie zaledwie garstkę.

Sprawdziliśmy też, że prowadzone obecnie w tym miejscu prace polegające na demontażu kostki, wyrównaniu i utwardzeniu podłoża oraz ponownemu ułożeniu nawierzchni nie były wcześniej zaplanowane. Wykonuje je sześć osób, a zostaną zakończone prawdopodobnie 4 kwietnia. Roboty potrwają zatem około 10-11 dni.

Woda to podstawa

Marzec jest miesiącem, kiedy to na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Wody. Święto to przypada w dniu 22 marca, a ustanowione zostało przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w ramach Agendy 21, w czasie konferencji Szczyt Ziemi 1992 (UNCED) w Rio de Janeiro. Powodem ustanowienia święta był fakt, że ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej.

W kulturowej symbolice woda jest jednym z żywiołów: czterech w kulturze europejskiej, pięciu w tradycji chińskiej, pięciu w tradycji japońskiej, trzech w tradycji celtyckiej. Symbolizuje ona życie, płodność i oczyszczenie, choć bywa także ukazywana jako siła zła, zwłaszcza w przeciwstawieniu wody czystej i brudnej. Woda jest częstym elementem mitów kosmogonicznych. Bywa też uważana za medium ułatwiające przejście z jednego świata do drugiego. W mitologii greckiej Charon przewoził łodzią duszę zmarłego do Hadesu, gdzie pijąc wodę ze źródła Lete zapominała o minionej egzystencji. W wielu religiach zanurzenie w wodzie symbolizuje oczyszczenie i odrodzenie.

Woda jest powszechnym rozpuszczalnikiem związków ustrojowych i niezbędnym uzupełnieniem pokarmu wszystkich znanych organizmów. Uczestniczy w przebiegu większości reakcji metabolicznych, stanowi środek transportu wewnątrzustrojowego, np. produktów przemiany materii, substancji odżywczych, hormonów, enzymów. Woda stanowi średnio 70% masy dorosłego człowieka, w przypadku noworodka ok. 15% więcej, 60-70% limfy, 95% osocza krwi, 90% liści, owoców, 20% kości, 10% szkliwa zębów, tkanki tłuszczowej.

Woda była tematem przewodnim XIV Szkolnego Święta Nauki w Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Integracyjnymi im. Mieszka I przy ul. Niedziałkowskiego.

W środę 30 marca młodzież, głównie klas pierwszych liceum, zebrała się w szkolnej auli, gdzie wysłuchała informacji na temat ubiegłorocznego ogólnopolskiego konkursu naukowego p.n. „Nauki przyrodnicze na scenie 2010” zorganizowanego przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a rozstrzygniętego na początku roku szkolnego 2011/2011. W konkursie uczestniczyło około 300 osób z całej Polski. Licealiści z „Mieszka” zajęli w nim pierwsze miejsce. Praca konkursowa dotyczyła energii atomowej.

Więcej w gazecie