Fort ma warunki
Greenwood gra folk celtycki. Utwór, do którego w zabytkowym forcie nagrywany był teledysk, oparty jest na oryginalnej, tradycyjnej muzyce walijskiej, ale z zupełnie nowym tekstem, którego autorem jest Marek Piguła. Akcja tego krótkiego filmu rozgrywa się na przełomie XIX wieku. Opowiada o młodym chłopaku z najniższej warstwy społecznej, który angażuje się w polityczne zamieszki. Zostaje złapany, osądzony i skazany na śmierć. Jego zrozpaczona matka (w tej roli szczecińska artysta plastyk Magdalena Rogowska) próbuje za wszelką cenę ratować syna. Idzie do sędziego- w tej roli Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia - który skazał go na śmierć i błaga go o wolność dla chłopaka. Gdy to się nie udaje, zrozpaczona zabija sędziego i ucieka.
- Fort Gerharda to idealna, naturalna sceneria do fabuły naszego teledysku. Tu XIX-wieczna historia jest wciąż żywa, namacalna – mówi Marek Piguła. – Do tego mieliśmy wsparcie i pomoc dzierżawcy obiektu Piotra Piwowarczyka oraz całej załogi fortu.
Będzie opowiadał wnukom
Dla Roberta Karelusa udział w teledysku był debiutem. Przyznaje, że propozycja zagrania zaskoczyła go. Ale jak mówi, nad odpowiedzią nie musiał się długo zastanawiać.
- Jeżeli ma to pomóc młodym, ambitnym ludziom, to zawsze jestem za – podkreśla Rzecznik Prezydenta. – A w tym przypadku jest mi szczególnie miło, bo zagrałem w pracy dyplomowej studenta renomowanej polskiej uczelni. Zresztą sam namawiałem Marka ,aby poszedł w tym kierunku.
Z uśmiechem dodaje, że w przyszłości będzie wnukom opowiadał, jak to ich dziadek grał w teledysku.
Magdalena Rogowska jest artystą plastykiem. Zajmuje się m.in. malarstwem, ceramiką. Udział teledysk do utworu zespołu „Greenwood” nie był jej pierwszym występem.
- Z racji wykonywania wolnego zawodu obracam się w środowisku artystów różnych profesji , także teatralnym i filmowym – wyjaśnia pani Magdalena. – Występowałam już w różnych produkcjach ale raczej współczesnych. Pierwszy raz jednak zagrałam w scenariuszu opisującym sytuację z połowy XIX wieku.
Zagrał na piątkę
Marek Piguła podkreśla, że wybór głównych aktorów nie był przypadkowy. Musieli mieć nie tylko odpowiedni wygląd, ale również inne predyspozycje do właściwego odegrania swoich ról.
- Przyznam, że do roli sędziego było kilku kandydatów – opowiada pan Marek. – Ostatecznie zdecydowałem się na Roberta Karelus, bo znałem go jeszcze z czasów, gdy jako operator pracowałem w świnoujskiej Telewizji Słowianin. Wiedziałem, że będzie potrafił zagrać. I nie pomyliłem się. Pan rzecznik ma prawdziwy talent.
Tekst i zdjęcia:
Hanna Nowak-Lachowska
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl