- Jak się walczy o pieniądze to trzeba zachować tajemnicę. Konkurujemy przecież z niepublicznymi zakładami opieki zdrowotnej. Na tej działalności powinniśmy jednak coś zarobić. Ile to wyniesie będzie można powiedzieć za jakiś czas – twierdzi D. Guziak.
Czyżby? A może raczej trzeba będzie jeszcze dołożyć? O tym wobec braku danych u podstawowego źródła jakim jest dyrektor świnoujskiego szpitala przekonują nas niestety informacje i przeliczenia zdobyte w inny sposób.
Pomoc nocna świadczona jest każdego dnia w godzinach od 18.00 o 8.00, czyli 14 godzin dziennie, a w soboty, niedziele i święta całodobowo. Zawarty przez szpital w Świnoujściu kontrakt z NFZ na tę pomoc jest podpisany na 10 miesięcy i opiewa na kwotę 466.800 zł. Miesięcznie jest to zatem 46 680 zł. Z tego co się dowiedzieliśmy stawka dla lekarza to 50 zł za godzinę (teraz podobno kwotę jeszcze podwyższono), a dla pielęgniarki 19 zł za godzinę. Przykładowo w maju dla lekarza będzie do obsadzenia 10 dni (czyli soboty i niedziele,święta) po 24 godz., czyli 240 godz. i 20 dni powszednich po 14 godz., czyli280 godz. Razem stanowi to 520 godz. x 50 zł za godzinę to jest 26.000 zł. Dla pielęgniarki 520 x 19 zł daje 9.880 zł. Razem więc jest to wydatek rzędu 35.880 zł miesięcznie. Pozostaje więc kwota kontraktowa miesięczna w wysokości 10.800. A co z pozostałymi kosztami?
Lekarze na wizyty domowe i stwierdzanie zgonów jeżdżą taksówkami, tak jak i pielęgniarki na zastrzyki w domu pacjenta. Koszt taksówek pokrywany jest przez szpital z pieniędzy na nocną pomoc. W soboty i niedziele jeździ natomiast transport szpitalny. Za ile? Tego nie wiadomo. Także sprzęt do wykonania iniekcji jest szpitalny, nawet kiedy zastrzyki robione są w domu u pacjenta. Wobec tego koszty paliwa, sprzętu, taksówek i jeszcze inne, to dodatkowy wydatek. Jaki? Na to trudno odpowiedzieć, ale czy kwota 10.800 zł może wystarczyć?
Więcej w papierowym wydaniu gazety
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl