- Ponieważ nastąpiła konieczność dużej naprawy ZWiK rozpoczął rozmowy z firmami z zewnątrz. Po długich negocjacjach usunięcia awarii podjęła się firma, która usuwała już podobną awarię przy ul. Piastowskiej, ale za ponad 30 tys. zł – relacjonuje dyrektor ZWiK Adam Makieła. Transport rękawa termoutwardzalnego odbywać by się musiał dwoma dużymi samochodami, dlatego też termin naprawy podany został na pierwszą połowę maja. Tak długo nie mogliśmy czekać, bo niesamowicie wzrosłyby koszty awarii, nie mówiąc już o utrudnieniach w ruchu kołowym. W tej sytuacji zakład podjął się jej usunięcia własnymi siłami. I udało się. Miejsce awarii zostało oszalowane, szalunek zalano betonem i w ten sposób powstała opaska betonowa.
Więcej w papierowym wydaniu gazety
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl