WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

16.04.2011 8:03

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (39)

Ognistowłosa wicekasztelanka Czarna Otchłań w dalekie kraje na czas jakiś wybyła żeby odetchnąć po utarczkach licznych z pierwszą wicekasztelanką Bamichą i sił zebrać na dalszych ciosów wymianę. A było o co boje toczyć boć to przecie obie w kasztelana Oponususa jak w obrazek wpatrzone o łaski jego zabiegały. Tenże zaś sprytnie lawirował między jedną i drugą obdarzając dobrem wszelakim na ile mu sił starczało. One jednakoż chciały jedna przed drugą na pierwszym miejscu po względy władcy stawać i oczkiem w głowie bywać nieustająco. Stąd i błyskawice w ślepiach ich ciągle gorzały jako ze sobą na dworze w Szmalcborku nieopodal siebie działać musiały. Każda z nich ino czekała, żeby drugiej krzywdę jaka poczynić choć drobna nawet, ale przecie sercu miła. Dworzanie popatrywali na to i ino chichotali po kątach widząc rywalki w ciągłym walecznym podgrzaniu.

- A ile sił na tą babską do boju gotowość idzie? Przecie można by je spożytkować bardziej dla grodu dobra, a nie na ściganie faworyt, która ważniejsza i bliższa Oponususowi – mamrotali co roztropniejsi dworzanie w zakamarkach Szmalcborka.

A spraw ci ważnych w grodzie w bród było i nie wszystkimi się zajmowano jak to być powinno. Grodzianie mocno się uskarżali, że dworzanie ich za nic mają i pomiatają jak śmieciem jakim, miast pomóc sprawy urzędowe obłatwić. Dworzanie jednakoż w piórka znacznie obrośli, bo to Oponusus miast pomniejszyć liczbę dworu to ino ciągle zwiększał Szmalcborka obsadę więc i tak nikomu groźby odejścia z dworu straszne nie były, bo przecie mało realne. Ta pewność w trwaniu na dworze nawet we łbach wielu poprzewracała. Dziwacznie też działo się wokół tuzów dworu. Wicekasztelanka Bamicha postanowiła ruch na traktach grodu na odwrót ustawić, żeby ino zamieszać, bo to niby lepiej będzie i luźniej na zatłoczonych uliczkach mawiała. Robota ci ta tylko piły w ruch wprawiła i drzewa w grodzie tną na potęgę żeby tej przestrzeni więcej zrobić. Mądre ludzie z boku na to patrzeli i po czołach się pukali niemoc zamysłów widząc.

- Jako tak Bamicha poprzemienia wszytko to i bajzel w grodzie wywoła okrutny i trudno wielu będzie się połapać gdzie tu korzyści jakie dla Winoujścia płyną, prócz odwrócenia kota ogonem i wydania stosu talarów na darmo – mawiali niektóre grodzianie.

Ale Bamicha tak w mądrość obrosła mniemaniem własnym, że nic do niej nie docierało z wyjątkiem słów kasztelana Oponususa rodem z Ormianii, ale ten się nie wtrącał, bo sobie wydumał, że jak Bamicha z czym nawali to przecie to na niego nie będzie tylko na jej łeb pomyje polecą. Zacierał zatem łapki i czekał co z tego wyniknie. Jak zło to na Bamichę, a jak dobro przypadkiem to własna pierś cherlawą tedy wypnie i na jego sławę to pójdzie. Tak ci już przez te wiele księżyców u władzy trwania wyrobił sobie takie kuglarskie sztuczki, że tłuszcza nie patrząc na szczegół czołem przed nim biła.

Możni dworu dbali też o tuzy władzy dobrze im robiąc aby się przypochlebić i stołki swoje utrzymywać. Z takiej to też przyczyny marny ślepy zaułek do chałupy rodzinnej wicekasztelanki Czarnej Otchłani szybko na nowo zrobili, co by ociec jej się aby nie potknął i włosia na łbie sobie nie potargał. W grodzianch wielu aż zawrzało widząc trakty miejskie w rozsypce z dziurami ogromniastymi, a tu takie zadupie naprawy się doczekało ponad innymi ważnymi. Tak to w grodzie przez Klan Komuhunów prowadzonym już było, że ci przy korytku zawszeć o rodzinki i swoich dbali ponad miarę uznając, że to jak psu zupa się należy. I to ino zwid jakowyś był w tej części Kraju Polo-polo, że Komun Epoka się zakończyła, a Demo Epoka nastała. Ostoją zaś mocnego trwania w epoce poprzedniej był kasztelan Oponusus, od którego nauki czerpali już młodsi szykujący się do tronu następcy tacy jak Pasuj zwany Szujką, Czarna Otchłań, czy Bamicha ( która to niby Komuhunów nienawidziła okrutnie, ale dla dobra ich działała przecie). Zanosiło się zatem, że wyspowa kraina chorować nadal będzie jak i to drzewiej bywało, bo normalność tu jakoś zagościć nie potrafiła.           cdn.

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl