- Trzeba wykonać remonty promów, bo póki nie będzie stałego połączenia, nie możemy zostać bez połączenia między wyspami. A czy i kiedy będzie stałe połączenie? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, bo chyba każdy wie, że nikt tego nie wie - mówi dyrektor Żeglugi Świnoujście Leszek Paprzycki. Wiadomym jest także, że na promy dotacje pochodzą z zewnątrz, czy jednak w tym roku tych wszystkich pieniędzy na eksploatację i utrzymanie flotylli promów wystarczy - nie wiadomo. Potwierdza to dyrektor żeglugi: Prognozy na ten rok, jeżeli chodzi o paliwo, są takie, że będzie ono nadal drożało. Dlatego może nam zabraknąć pieniędzy na paliwo. Proszę zważyć, że również VAT poszedł w górę. To wszystko będzie rzutowało na koszty, w tym na zakup materiałów. Nie planujemy w tym roku zwiększenia ilości etatów. Chcemy w tym roku puścić wcześniej trzeci prom w Karsiborze i trzeci prom na przeprawie w Centrum. Na te trzy promy, na obu przeprawach pieniędzy powinno wystarczyć, no chyba, że te koszty bedą wyższe.
W planie finansowym Żeglugi Świnoujście - wydatki - znajdujemy dwie wiodące pozycje w dziale "zadania własne", a są to: zakup materiałów i wyposażenia oraz zakup usług remontowych - na ogólną kwotę 10 136 700 zł oraz wynagrodzenia osobowe pracowników, a jest to kwota 9 178 400.
Czy te zaplanowane pieniądze wystarczą na całoroczne utrzymanie promów, wziąwszy pod uwagę ich obecny stan techniczny
-Karsibory – dwa pierwsze zostały wybudowane w 1977 roku, a dwa następne w 1978, mają teraz ponad trzydzieści lat, dlatego bardzo pilną sprawą jest ich modernizacja. Nowy prom to jest za duży koszt, to około 30 mln zł, natomiast modernizacja każdego promu, wg posiadanych danych kosztowałaby około 10 mln zł. Chodzi o modernizację siłowni, bo kadłuby mają dobre. Pokłady są dobre. - twierdzi dyrektor ŻŚ L. Paprzycki.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego „
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl