WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

19.11.2010 7:52

Z rozmyślań niezbyt starego lokalnego malkontenta

Tak, tak wiem, że czytając tytuł pierwsze co na myśl przychodzi to filmowy lokalny głupek. Jednak nie o filmie i nie o lokalnych głupkach będzie. Moją głowę ostatnio bardzo zaprząta obecna kampania do wyborów samorządowych. I choć znalazłoby się lokalnych, bynajmniej niemądrych, to też o nich bezpośrednio nie będzie.

Tak się zastanawiam ilu uprawnionych do głosowania zabierze głos w tych wyborach a ilu tych których głosu nie zabrało, po wyborach będzie narzekać, że jest źle, niedobrze i że w ogóle, ta nowo wybrana władza jest do bani. Ale od początku.

Przyglądając się obecnej kampanii początkowo odniosłem wrażenie spóźnionego zapłonu i jakby działania po cichu, z zaskoczenia. Nie wiem czy wszyscy odnieśli takie wrażenie, że internet jest już wszędzie. I nie chodzi mi o to, że cudownym zrządzeniem losu nagle trafił pod strzechy, ale o to, że pojawia się już praktycznie w każdej dziedzinie życia. Pierwszą część kampanii obserwowałem właśnie na stronach internetowych, na których to kandydaci przekonywali elektorat jakie to cudowne plany mają wobec miasta i jego mieszkańców.

Jakby przecinkami, czy odskoczniami były debaty, na których mogliśmy się przekonać o refleksie na zadawane „ciosy”, inteligencji i elokwencji kandydatów do urzędu prezydenta miasta.

Niby z nienacka na ulicach miasta, niczym przysłowiowe grzyby po deszczu zaczęły się pojawiać banery i plakaty politycznych ugrupowań. I pojawia się pytanie w głowie zwykłego, szarego śmiertelnika. Co się stało z ugrupowaniami apolitycznymi? Gdzie oni są? Dlaczego ich nie widać?! Odpowiedź jest wprost banalna. Tak banalna, że pusty śmiech ogarnia. Ale to raczej śmiech rozpaczy i bezsilności. Otóż okazuje się, że numery list partii są losowane centralnie. W Warszawie. A numery list ugrupowań, czy jak kto woli, stowarzyszeń apolitycznych lokalnie i to prawie z tygodniowym opóźnieniem. Nie licząc awarii systemu komputerowego, dzięki której w naszym mieście owe losowanie odbyło się dzień później. Tak więc, ewentualni przyszli samorządowcy nie związani z żadną partią, a nota bene chyba bliżsi sercom lokalnej społeczności poprzez różne społeczne działania, mają maleńkie opóźnienie.

No dobrze. Przyszedł czas, że wszyscy porozwieszali się po mieście. Jedni niczym „Dzieci kwiaty” z lat sześćdziesiątych inni po prostu uśmiechnięci, a pod ich nazwiskami hasła o sprawiedliwości, chęci działania na rzecz Świnoujścian. I tak idąc przez miasto ukazujemi się taka retrospekcja z filmu pt „Dzień świra”. W niej to tytułowy Świr, przedstawiciel polskiej inteligencji, nauczyciel języka polskiego ogląda telewizję, a na ekranie pojawiają się czarni, czerwoni i biali przekonując o swoich racjach, mówiąc: „ Jedna jest racja i to moja racja.” „Jedna jest racja, najświętsza racja.” „Moja racja jest mojższa, niż Twoja racja jest twojsza.” Cały pic w tym, że przywołany Świr, ma prawo wyboru ponieważ zapoznał się z racjami.

Po kolejne. Ilu przedstawicieli tak zwanego młodego pokolenia, mam na myśli osiemnasto, dziewiętnastolatków, nie spowinowaconych z różnymi ugrupowaniami, weźmie udział w wyborach? W ostatnich wyborach samorządowych, według mojej wiedzy, wzięło udział czterdzieści procent uprawnionych do głosowania. Niestety nie posiadam wiedzy ilu młodych przystąpiło do głosowania, ale śmiem twierdzić, że bardzo niewielu. A jeśli jednak to chyba tylko dlatego by poczuć się choć przez chwilę dorosłym i pochwalić się dowodem osobistym przed obcą osobą. Jednak jak młody człowiek ma świadomie wziąć udział w najważniejszych wyborach, od których zależy wizerunek jego miasta, jeśli w słuchanych piosenkach słyszymy „… Jesteś im potrzebny, żeby wrzucić głos do urny. Jesteś im potrzebny, żeby karmić tłuste brzuchy.”? To akurat punk rockowy zespół Dezerter. Ale mogę przytoczyć inny kawałek. Autorstwa Kuby Kawalca z zespołu Happysad. „Świat nie kończy się na ich słowach, nie kończy się na ich gestach, nie widzisz gdy nie chcesz, śmiejesz się prosto w twarz.” Ten akurat nawołuje do miłości i mówi o tym, że podmiot lirycznej miłości jest piękny. Fajnie, ale nie tylko miłością człowiek żyje. Ktoś powie, że nie tylko wyborami. Ale wybory mamy co 4 lata, a kochać należy się każdego dnia. Tak mi się wydaje.

Zmierzając ku końcowi mojego marudzenia. Apel do młodych. Jest jeszcze parę dni. Dosłownie. Para do dwa, dni do zapoznania się z kandydatami, do odrobienia lekcji i możliwości rozliczenia wybranych przez Was władz. Po mimo tego, że większość z Was wyjedzie na studia do większych miast, pozna nowych znajomych to tutaj zostawicie Wasze rodziny. To od Waszego, między innymi, wyboru zależy w jakim mieście zostawicie swoje mamy, ojców, dziadków.

Sprawcie, aby mój wiersz...

Szczytne” ideały

Kto wpakował we mnie szczytne ideały?
Bóg, Honor, Ojczyzna,
Wiara, Nadzieja, Miłość.
Jak mają się One, do obecnej rzeczywistości?
Obłuda, kłamstwo, zdrada, pęd za bytem.

Czy nie można stracić wiary?
Wiary w Boga,
Wiary w drugiego człowieka.
Jak wierzyć i ufać miłości?
Za oknem słychać weselny orszak.

Czy wierzą, czy ufają sobie?
Niemożliwe!
Dziś trzeba władać kłamstwem, oszukiwać
aby pokazać, że jest się Kimś

Nikt nie docenia już Szczytnych Ideałów.
Dziś przeciwieństwo ich, jest nimi samymi.

...nie stał się prawdą. Abyście mieli prawo rozliczania i marudzenia tak jak ja.

 

p.m.

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl