- Wał należy do nas. Przepisy mówią, że w odległości 50 m od wałów przeciwpowodziowych nie powinno być żadnej zabudowy. Wał ma chronić ogrody działkowe przed zalaniem. Przynajmniej raz w roku wał jest koszony. Musi być wykoszona trzcina i trawa. Działkowcy bez kontaktu z nami, bo my w imieniu marszałka województwa administrujemy urządzeniami podstawowymi, wybudowali ogrodzenie. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem ROD „Nad Zalewem” Edytą Lechman pytając dlaczego się z nami nie skontaktowano. Tłumaczyła, że decyzję podjął jeszcze poprzedni zarząd - mówi Jerzy Chodora z Zachodnio-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, Terenowego Oddziału w Kamieniu Pomorskim - Wybudowano tam ogrodzenie po dolnej stopie wału. To będzie nam utrudniało czynności konserwatorskie. Wystosowaliśmy w tej sprawie pismo do zarządu tego ogrodu a także do Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie, jako do instytucji nadrzędnej. Nie jesteśmy bardzo rygorystyczni. Dlatego nakazujemy przesunięcie ogrodzenia w granicach 3-4 m od wału. Po przesunięciu może się ono pokrywać z ogrodzeniem budów, które się w tym rejonie pojawiły, a ich realizacja została przerwana chyba w 2008 r. Gdyby wówczas pozostawiono tylko to ogrodzenie prawdopodobnie dziś nie byłoby tego tematu. Ktoś, niewiadomo dlaczego wybudował ogrodzenie po stopie skarpy. Koszenie wału odbywa się sprzętem mechanicznym i musi być odpowiednie miejsce na ciągnik i kosiarkę – dodaje J. Chodora
Więcej na ten temat w najbliższym papierowym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego”
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl