WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

18.09.2010 8:46

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (10)

Czas chłodu poczynał nachodzić na Winoujście. Takoż i stonka z kraju Polo-polo i Germanii w większości już stąd wyjechała przestawszy cielska w słońcu na Złotych Piaskach wygrzewać. W sercach grodzian jednakowoż gorąc panował wielki, bo to i wybór nowego kasztelana zbliżać się zaczął.

Klan Komuhunów co to z kasztelanem Oponususem przy władzy od wielu księżyców już trwał wielce się na dworze Szmalcborka i w grodzie ukorzenił. Stolce wszelkie w grodzie swoimi poobsadzali lub i tymi co to im sprzyjać powinni w ukłonach uniżenia kark zginając. Nawet już ci konkurów o stolce w grodzie nie robili ino je bezczelnie swoim rozdawali, mawiając przy tym, że nikt inny starać się o nie nie chciał. Dla przykładu stolec w jednej nauczalni na księżyce dalsze Edzia Tomcio nadal utrzymała, bo to przecie starania wielkie podejmowała bez opamiętania chwalbę Oponususowi przy okazjach różnych czyniąc. Oj starała się, starała wiele robić na władzy nakazanie, a i inny przymiot ważny miała boć i chłopa Tomunia przy sobie trzymała co to magiczne świetliste okienko obsługiwał. Zawszeć to dobrze takich dwoje po swojej stronie mieć, bo to władzy dobrze zrobić potrafią. Jak to i umie nie tylko władzy zrobić Lesio Bezwątek co to obok świetlistego okienka chadzał i gębę swą tam niekiedy ukazywał. Ten ci dopiero wzorem niezmiennym z Komun Epoki naznaczony głupoty bezgraniczne w magicznym okienku opowiadał pod niebiosa Jego Nieomylność Oponususa wynosząc, jakoże talary z mieszka w Szmalcborku doił równo. Wielu takowych władzy bez opamiętania przypochlebnych z bielmami na oczach tera w grodzie było i chórem zakrzyczeć resztę grodzian chcieli. Czynili to aby w spokoju u koryta móc trwać nadal. Korzystali zatem z ochłapów rzucanych przez Oponususa dla grona wiernych utrzymania i modły wznosili aby to wiecznie trwać mogło.

Najbardziej chyba w grodzie całym to ukorzenienie Komuhunów w sotni grodzkiej tężyzny nastało, gdzie stolec piastował jako wół potulny Mario Fryz. Tam ci jak gniazdo os sobie miejsce uwili talary czerpiąc dla Klanu Komuhunów z pożytków tam licznych. A przednia sfora się tam zebrała, oj przednia. Bo to za plecyma Mario Fryza dwoje takich tkwiło co to niby nic do powiedzenia nie mieli, a ino sznureczkami pociągając mózgowiem Fryza sprytnie kierowali. Mowa ci tu o ognistowłosej Czarnej Otchłani, co to i w Ględzisku na stolcu zasiadała i Komuhunom w grodzie przewodziła, a i o Tetryku zwanym Ryczytrepem, co to takoż w Ględzisku stolec swój miał i lewe zapatrywania pielęgnował. Nie koniec ci to w tej sotni, bo spryciula tam jedna jeszcze miejsce zajmowała. To blondi Honorka Hojnanorka co to na straży mieszka sotni grodzkiej tężyzny stała...a i za pomnażanie zasobów mieszka Komuhunów w grodzie odpowiadała. W takiej sforze wiele się działo na pożytek Komuhunów, co to sotnię jak własny folwark traktowali. Oponusus zaś myślami był ciągle przy tym, aby wzorem tej sotni cały gród pajęczyną wpływów omotać i czerpać, czerpać po wsze czasy we władzy się nurzając, jako cysorz wielki i bóstwo nowe, co to mu ołtarze stawiać wini.

Owe myśli o cysorstwie , a nawet o oderwaniu Winoujścia od kraju Polo-polo po łbie mu chadzały. Dla swego umocnienia też ciągle działania prowadził. Przez to i niesnaski pewne w łonie Klanu Komuhunów niekiedy zasiewał. Ostatnimi czasy umyślił co by do Ględziska u boku wojewodzica w Sierścinie miast Eli Pielimieli zwanej Królową Mateńką pokierować tam do wyboru Leoncja Strusiem zwanego.

- Z Eli Pielimieli to przecie dla mnie pożytku żadnego nima, a Leoncjo strachem wiecznie podszyty na pasku mi chodzi i co nakażę zrobi bez oka zmrużenia – mamrotał do siebie Oponusus – a to że Królowa Mateńka przez księżyców wiele moc Komuhunów budowała to ci bez znaczenia. Swoje zrobiła i nic dać więcej mi nie może to i zbędny balast stanowi – uspokoił swoje myśli okrutnik kasztelan.

Na szczęście grodzian jednak Rasowcy działali aby życie w Winoujściu na drogę prawa sprowadzić i tamę zapędom Klanu Komuhunów postawić co by przy korycie wszyscy wyżywić się w spokoju mogli, a nie ino swojacy czerwone herby niosący. cdn

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl