Wydaje się, że kilkudziesięcioletnie badania w obliczu długości i złożoności procesów klimatycznych nie stanowią twardej podstawy do wprowadzania tak drastycznych środków. A jakie jest uzasadnienie wprowadzenia takich przepisów? Unijny ustawodawca nie po raz pierwszy podejmuje kontrowersyjne decyzje, nie poparte rzeczywistą potrzebą społeczną czy jakąkolwiek inną, poza zapewnieniem zatrudnienia całego sztabu następnych prawników i urzędników. Ale ad rem. w 2012 roku na rynku pozostaną tylko lampy tzw. energooszczędne, zużywające o wiele mniej energii, co oznacza z kolei zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych do środowiska. Czy aby tak jest na pewno?
Temat ten budzi wiele wątpliwości, takich jak (uwagi z internetu): (...)Co do żarówek - nikt nie wspomina o fakcie, że żarówki są przewidziane na określoną liczbę włączeń - wyłączeń, co w przypadku energooszczędnych nie wypada za dobrze. Poza tym one są energooszczędne gdy są włączane na dłużej, a co w pomieszczeniach w których świecimy na chwilę: klatka schodowa, piwnica, komórka, toaleta?... (...) Po pierwsze światło ze świetlówki jest szkodliwe dla oczu (niestabilne itp.). Po drugie ciepło z żarówki ogrzewa pomieszczenie i to, co niby ma być zaoszczędzone świetlówką, dołoży się do centralnego ogrzewania (w złotówkach). W świetlówce świecą opary rtęci, która jest szkodliwa. Unia chce żebyśmy oślepli i tyle(...)
Powyższe pozostawiam bez komentarza. Może byłby to temat dla naszych europosłów, ale tylko wtedy, gdyby posłuchać chcieli "głosu ludu", albo lepiej - głosów wielu naukowców fizyków itd.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl