WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

29.07.2016 8:58

Jeszcze Polska nie zginęła...

Póki żyją w niej tak zacni rodacy! Tak zacni, tak mądrzy i tak ważni dla nas maluczkich. Zwłaszcza gdy sny o potędze w świnoujskim magistracie stają się niemal jawą. Przynajmniej dla niektórych. Przynajmniej na chwilę i przynajmniej na papierze. Ale co tam! Lud ciemny kupi wszystko. Byle to coś ładnie zapakować. I muszę przyznać, że opakowanie na to g... jest całkiem, całkiem.

 

Ślicznie zapakowanym propagandowym g... jest nominacja Barbary Michalskiej zastępcy Jaśnie Nam Panującego prezydenta Żmurkiewicza do Rady Ekspertów ds. działań mających na celu optymalizację procesu realizacji inwestycji drogowych. Powołał ją osobiście sam minister infrastruktury więc można by sądzić, że to chyba ważna Rada. Ba, można nawet podejrzewać, że to początek kopania tunelu pod Świną. No bo po kiego diabła wpisywać na członka rady zastępcę prezydenta miasta, którego większość "warszawki" nawet nie potrafi wskazać na mapie? Czyli co? Możemy już mrozić szampany albo inne trunki?

- Moim zdaniem to nic nie znaczący gest, który ma uspokoić coraz bardziej niecierpliwe głosy wyborców upominających się o spełnienie przedwyborczej obietnicy- mówi Zbigniew Pomieczyński, prezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - To kolejne działanie pozorne. Gra na zwłokę. Dziwne, że sam Janusz Żmurkiewicz nie wszedł do tej Rady. Przecież to on przez ostatnie dwadzieścia lat okłamuje ludzi, że już za chwilę, za chwileczkę zacznie się kopanie tego tunelu. Może chodzi o to, że nic z tego kopania nie będzie, to się wykopie ze stołka panią Michalską, a pan Żmurkiewicz - niczym żona Cezara - pozostanie nieskalanym kandydatem do prezydenckiego fotela w naszym magistracie na następną kadencję. A my będziemy tkwić w coraz dłuższych kolejkach do coraz starszych i coraz bardziej rozklekotanych promów.

To, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie kopać tunelu pod Świną jest jasne i oczywiste dla wszystkich znawców tematu. Niebotyczne koszty tej inwestycji i jej nikłe znaczenie dla ogólnopolskiego systemu komunikacji drogowej sprawiają, że można sobie o tunelu pogadać, można o nim pomarzyć, ale nie da się go zbudować. Chyba, że znajdziemy na naszej wyspie jakiś poniemiecki pociąg ze złotem i nie pozwolimy go zabrać do Warszawy. Szanse na to są jednak niewielkie. Mostem brzydzą się niemal wszyscy politycy, bo... No właśnie. Właściwie nie wiadomo. Wiadomo bowiem, że ostatnie opracowania na ten temat powstawały na podstawie "parametrów" pochodzących z innej epoki. Nikt nie będzie budował gigantycznego mostu wiszącego bo nie ma takiej potrzeby.

Wystarczy średniowysoki most zwodzony. Dwa razy tańszy w budowie, kilka razy szybszy w tejże budowie i kilka razy tańszy w eksploatacji, co też nie jest bez znaczenia dla naszego miasta. Poza tym taki most byłby dostępny dla wszystkich użytkowników dróg. Od rowerzystów począwszy, a na ciężkich autach dostawczych i cysternach skończywszy. Ale kogo to dzisiaj w Świnoujściu obchodzi.

Dzisiaj w świnoujskim magistracie trwa gorączkowe liczenie manny z nieba. Ma ona spaść już w przyszłym roku. Ma tego ponoć być około 40 milionów złotych. Z czego ma spaść ta manna? Z terminalu LNG! To ma być to legendarne, mityczne Eldorado dla miejskiego budżetu. Już tam niektórych łapki do tej kasy świerzbią. Choć może z tego wyjść zwyczajne g...

- Po pierwsze wcale nie wiadomo, czy te pieniądze w ogóle trafią miasta, bo cały czas mówi się o zwalnianiu z takich "haraczy" firm o strategicznym znaczeniu dla narodowej gospodarki - mówi Zbigniew Pomieczyński. - Po drugie, nawet jeśli jakieś pieniądze uda się z terminalu wyrwać, raczej nie będą to wielkie kwoty. Z pewnością trudno spodziewać się, że LNG sfinansuje budowę tunelu. A takie głosy jeszcze do niedawna z magistratu dochodziły. Góra rodzi więc przysłowiową mysz. W dodatku "poród" ma się odbyć dopiero za rok i jeszcze nie wiadomo czy przypadkiem nie skończy się ustawową "aborcją". Ale radosny śpiew: jeszcze Polska nie zginęła - z magistratu słychać.

A co poza tym ciekawego dzieje się na szczytach naszej lokalnej władzy? Ano niewiele. Można by rzec: kanikuła i ogórki. Miasto rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej. Że co? Że to nieprawda? Eeee! Wystarczy popatrzeć jak rozkwita budownictwo, hotelarstwo, gastronomia i w ogóle cały biznes. No to co, że to raczej biznes obcy, ale swoim też coś z niego mają. Ci ważni mają więcej, ci mali mniej. Ale to na tych małych czeka ten duży biznes z otwartymi ramionami. W mieście nie ma bezrobocia! Każdy chętny na zmywak, szmatę, albo do kelnerskiej tacy znajdzie dzisiaj robotę w mieście. Czyli ci? pełny sukces naszej lokalnej władzy! Nic dziwnego, że sobie gratulują, odznaczają i nadają honorowe tytuły. Wprawdzie nie jedzą przy tym ośmiorniczek, ani nie popalają cygar, ale rąsia, klapa, buźka, goździk - obowiązkowe!

I tak trzymać! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy. Może ciut skromniej, ciut pokorniej i ciut bardziej dietetycznie niż lokalna władza, ale żyjemy. I mamy ciągle ważne wyborcze głosy. Lepiej o tym nie zapominać, choć fanfary grają w najlepsze. Do czasu...

Stowarzyszenie Most dla Świnoujścia


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl