WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

06.02.2016 8:58

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (245)

Knebbels Karl Luz zwany takoż Łżecznikiem ciężką ci robotę miał we dworze w Szmalcborku.Cięgiem ino wszytko czego się zwierzchnia władza w grodzie Winoujście dotknęła w złoto się musiało zamieniać o czym wszem i wobec głosić miał, bez zająknienia jakiego. Ma się rozumieć, że wszytko czego tknęła genialna myśl choćby ulotna, bądź łapa cudotwórcza Jego Najjaśniejszej Wysokości Pana Żywota - kasztelana Oponususa rodem z Ormianii, bądź jego osobistej... pierwszej wicekasztelanki Bamichy, zwanej pieszczotliwie z racji prawdomówności Pinokią. Tyczyło to takoż i wszytkich najogólniej spraw grodu.

  Bo przecie nie mogło być inaczej coby się cokolwiek w Winoujściu nie udało, skoro Oponusus i Bamicha rządy sprawują. Tu przecie wszytko bez błądzenia musiało się spełniać w szczytowych osiągach o czym z uśmiechem fałszywym na licu potoczyście  powiadał Karl Luz. Mus to mus i tak Karl Luz działał. Jak norma jaka to na 300 %. Jak rekord jaki to na świata miarę. Jak geniusz jaki to ino Oponusus. Wszytko najlepsze, na topie i dziw budzące. Bardziej trzeźwi grodzianie popatrywli na te przechwalanki niebotyczne z oka zmrużeniem ze śmiechu się zataczając.

           Ostatnimi czasy taki ci numer wytarł Łżecznik o grodzkich chatach dziatwy nauczania, że ci wielu aż boki zrywało, tak po prawdzie do sedna sprawy docierając. Powiadał ci chłopina, że takie ci one chaty znakomitością szkolenia wybitne, że w Bałtowej krainie wśród najlepszych i niewiele lepszych jest nawet w samym Sierścienie. Na czoło wedle słów jego wybijała się zaś chata Mieszkowego co to w czubie najlepszych się umościła. Karl Luz skromnie ci ino zapomniał dodać, że owa chata dziatwy nauczania w całym  Kraju Polo-polo na jakże odległej pozycji szkolenia i ino tylko w cofniętym kraju Bałtów jakie takie notowania miewa. Tak i ze wszytkim było. Ino tera czekać jak Łżecznik powie, że kasztelan Oponusus to już taką magię w sobie ma, iż nauczył pszczółkowate miodu zimą zbierać i od razu do słojów ze szkła składać coby tera miodziku nie trza z plastrów namolnie dobywać. Ot taki ci gieniusz ten nasz Światły Pan. Zatem w grodzie już jesteśmy o krok ino od tego coby monumentalny pomnik Oponususa stawić z czerwonym dywanikiem doń prowadzącym, a w czas procesyji  sypać dokoła płatki kwiecia, palić wonne kadzidła i dary składać.    
          Dawno ci w grodzie się szerzej nie okazywał Haszczaj, serdeczny kumpel kasztelana Oponususa, wspierajcy władcę przez czas długi swoim regimentem bab, chłopów i babochłopów. On ci zawsze we krwi miewał zbieractwo po ludziach dobra wselekiego co to zawżdy z Oponususem dzielił wśród ubogich. A tera jak już nie był ględziołkiem i niewiele mógł dla Oponususa zrobić to i sam zbieractwem i dzieleniem się zajmował. Ino dziwnie jakoś, bo głosił, że trza wspomóc unbogich a później onych darów już jakoś nie zbierał. Widać tak ich dużo było, że sił już na zebranie wszytkiego nie starczyło.
          W Pomiędzyzdrojach wieść gruchnęłą, że kasztelan Dorsz już władzą grodu mocno podmęczony i szykował sobie inszą, lepszą i znacznie spokojniejszą robotę do tego insze plusa mającą. Ponoć wybór miał paść na przystań kryp morszczachowych, co to w ulubione przez Dorsza barowania są bogato zaopatrzone. Jak ci się to złoży to i się okaże, a wiele zależeć będzie od Klanu Pisów i Jojo Brudzia, o którego względy zabiega takoż kasztelan Oponusus o przekopie w Winoujściu marzący.  cdn
 
 
Gall Anomal
 
(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)
 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl