WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

25.04.2015 7:03

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (223)

Wokół gazosmrodu co to go od czasu długiego budują na Warszewie w Winoujściu cięgiem się jakowyś smrodek zbierał. A to tamtejszych budowniczych w konia robiono należne talary dając często nie na bieżąco, a po miesiącach całych, roboty czynione opóźnione okrutnie i słuchy wszelkie niosły, że problema z rzetelności wykonaniem onego dzieła występował, a i badania NIKosiów łaskawe dla gazosmrodu wcale nie były i okazały błądzeń co niemiara. Do tego jeszcze owa budownicza czapa co to niby gazosmród gotowała cięgiem nowych talarów się domagała problema piętrząc. To ci najlepiej o tym dziele nie świadczyło i poza tym kasztelana Oponususa i wicekasztelankę Bamichę zwaną Pinokią o zawrót łbów przyprawiało.

Oboje ci już talary co do z gazosmrodu do grodzkiego mieszka w Szmalcborku wpływać miały za to , że beki olbrzymie w Winoujściu stają dzielili i planowali jak je wydać, a tu lipa okrutna. Talarów bowiem ani widu ani słychu i tak to jeszcze może potrwać czas długi. Nie mówiąc już o tym, że władza Kraju Polo-polo tak łatwo talarów w Winoujściu nie zostawi, boć to przecie kawał grosza i w grodzie Warsowym co to wydatki ma spore przyda się jak się patrzy. Budowanie gazosmrodu zatem trwało, a wszytkie czekali co też później będzie z talarów podziałem. Tera też czynienie tego dzieła znowu się pewnikiem wydłuży skoro trzecia beka ma tam powstać. To nie był jedyny kłopot władzy Winoujścia. Inszy przecie to odwieczny zamiar przekopu budowania trwający wieczność całą. Dawniej był to konik kasztelana Możejchana, a schedę ci przejął Oponusus i on takoż laty całymi o przekopie opowiadał. Tera znowu w grodzie Warsowym Oponusus żebraninę odczyniał coby do pomysła najważniejszych zarazić. No i tak pewnikiem trać to będzie i trwać raz z nadzieja większą, a raz z mniejszą, a grodzianie ino się będą przypatrywać bez entuzjazmu większego wyłączywszy tych co to blisko u koryta.

W Szmalcborku po ostatnim obieraniu nowa-stara władza się umacniała. Tą nową był ino wicekasztelan Pasuj zwany Szujką. Oj szumu ci on wokół siebie czynił wiele, powieści snuł obszerne, spotkania liczne zwoływał i pogaduszek ci wiele prowadził o ważkich dla grodu sprawach, pomysła różniste swoje i całkiem nie swoje przy tem wypowiadając. Ino jak to grodzianie powiadają na gadaniu się najczęściej kończyło, a w ślad za tym szumnym snuciem niewiele się działo. Wszystkie wiedzieli, że wicekasztelan Pasuj zwany Szujką i tak nic sam nie zwojuje i nie orzeknie, boć z pierdołą każdą do kasztelana Oponususa chadza i na jego łaskawe skinienie w sprawie każdej oczekuje.

Ciekawe w czasach ostatnich było i to, że sędzich z Winoujścia co to sprawę o obrazę kasztelana Dorsza z Pomiędzyzdrojów prowadził z nagła orzekł do tłumu ciekawskich, że od tera tajne wszystko będzie i ni słowa pisnąć nie można, bo do ciupy każdego posadzi. Ot tak się chłopina z refleksem po czasie długim dopiero złapał do błądzenia się przyznając.

cdn

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl