WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

29.03.2015 9:24

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (220)

Jak się tak popatruje to w Winoujściu cięgiem mnóstwo wytwornych chat powstaje, a wszystkie dla stonki przybywającej do Złotych Piachów. I żadne ci to starania kasztelana Oponususa, czy inszych dworzan ino te co to talarów mnóstwo mają zwietrzywszy interes budowanie tu poczęli i dzięki nim Winoujście w siłę rosło. Gród zaś i władza jego za onym wielkim budowaniem za nic nie nadążali. Boć przecie ino chaty ogromniaste dla stonki powstawały, a w grodzie brakowało inszych dla ludzisk uciech wielu.

Tak po prawdzie to wiele mniejszych grodów miało u siebie duże chaty dla tych co to sporta wszelakie uprawiają i kiboli którzy ich podziwiają. W Winoujściu od wieków tego brakło i nic się w tej materii nie pomieniło na lepsze. Ino na Warszówku cosik takowego wystawili, ale to przecie wypierdek jakowyś bez miejsc dla kiboli i miłośników poglądania na uprawiaczy sportu. Nadal w grodzie nie było takoż prawdziwej chaty dla pływających i tych co to insze pluskania w wodzie pod dachem lubią. Kasztelan Oponusus z wicekasztelanką Bamichą zwana Pinokią ino opowiadać o tym umieli, ale zrobić już nic się nie dało od dawien dawna. Takoż i chata na wszelakie koncertowania była podobna do onej w grodzie Wąchockowanie dolne. Bez luftu odpowiedniego ludziska tam w ścisku, pocie i smrodku poglądali na sztuki wszelakie i grajków występy marząc ino o tym, aby powietrza świeżego zażyć. :Lipa zatem ogromniasta i gdyby nie najpiękniejsze w Kraju Polo-polo Złote Piachy to żywa dusza by tu nie dojechała, a Winoujście wiochą dechami zabitą by się ostało. Martwi to ogromniaście, że kasztelan Oponusus jakby to wszytko w tylnym zakończeniu odwłoka miewał i starań żadnych nie czynił. Widać całkiem mu na tym nie zależało. Prawo spoczynkowego emeryta już ci przecie wypracował i sowite talary otrzymywać z tego tytuła będzie, a reszta niech się wali...

Wszytko w grodzie cienko szło z owego braku zainteresowania ze strony władcy i dworzan na rozkazach jego. Mieszek grodzki cienkim głosem śpiewał i pustką świecił. To ci pewnikiem było i powodem, ze wicekasztelanka Bamicha zebrała na pogaduszki miłośników zwierza wszelakiego. Tam z ostrożna sądując ich i w ślipia z uwagą popatrując jaka reakcja będzie powiadała im, że chaty dla zwierza bez domu to i się nie opłaca w Winoujściu trzymać, bo dwór w Szmalcborku tyle ci tam talarów daje , a psisków bez domu jak na lekarstwo w chacie onej. Pomysła takoż rzuciła takowe, że może dogadać z inszymi grodami i zwierza bez domu trzymać z dala od Winoujścia. Oburzyło to grodzian tam przybyłych, ale ze strachu przed zjadliwością i mściwością babska tego głośno o tym bać się powiedzieli ino po kątach szeptali: „Hańba, skandal ci to i po co było budować talarów mnóstwo wydając, żeby tera do zamknięcia dążyć!”. Jako ze z głośna nie oponowali to pewnikiem Bamicha za zgodę to tera poczyta i to co budowała zamknąć z wolna z Oponususem nakaże.

Gall Anomal

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl