Pejsak ino długów starych spłacać nie chciał, a i na światełko jakie trza było postawić na poletku do gry piłokopaczy talarów nie miarkował dać, czemu i trudno się dziwować, boć przecie poletko owo do grodu należało, trudno zatem kasę dać wspomagając czyjś interes. Kasztelan Oponusus zaś miny ważne stroił i Flotasiom powiadał, że talarów ci u niego w grodzkim mieszku za mało coby ich wspomóc. To ci wierutne kłamstwo było, boć kasztelan spragniony wielce ino uniżenia wielkiego na które czekał. Marzył we łbie, że Flotasie na klęczkach do niego dojdą i o talary jakoweś prosić będą, a on ci tedy w łaskawości swojej popatrując z góry da im... albo i nie da. Kasztelan wiedział, że oni w potrzebie ogromniastej zatem i zagrać po pańsku potrafił hołdu uniżonego oczekując. Prędzej czy później Flotasie na kolanach do Oponususa nadejdą, a ów po prośbach wielkich łaskę swą okaże i talary da po czym chwalić się będzie, że ino dzięki niemu Flotasie trwają i piłokopaczy trzymać mogą dla dobra grodu.
W Szmalcborku tera jak ci ciała dali z trzymaniem dozoru nad chowaniem w grodzie bezdomnych zwierzów obudzili się z nagła i miłością ogromniastą do onych zapałali. Komisyję ci w grodzie zwołali co to o zwierza dbanie ma tera czynić. Śmieszność to ogromniasta bo laty całymi dworzanie o zwierza bez domu za nic nie dbali, a tera budzić się poczęli z nagłą potrzebą zwierza wspomagania. Ciekaw jestem jako kronikarz jak to będzie, ale tak sobie dumam, że ino krzyku wiele i ludzisków multum w komisyji owej, a działania marne będą albo i żadne..
Gall Anomal
(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl