Początkowo planowano zakup rikszy dla konkretnej niepełnosprawnej osoby. Ale pomysł ewoluował. Członkowie klubu zadawali pytania: ile razy w roku rower będzie wykorzystywany? Kilka? Może kilkanaście? Więc czy nie lepiej, gdyby był ogólnodostępny?
– Uznaliśmy, że riksza powinna mobilizować rodziny, znajomych, kolegów z klasy, a także wolontariuszy do zabierania na wycieczkę osób starszych czy niepełnosprawnych – mówi prezydent klubu Kazimierz Sawczuk. – Tym bardziej, że Świnoujście wraz z terenami przygranicznymi, ma bardzo dobrą sieć
ścieżek rowerowych – dodaje.
Model Draisin Plus (rower z dołączonym wózkiem inwalidzkim) wybrano po konsultacjach z niepełnosprawnymi. Pierwotnie kosztował 5800 euro, ale po wielotygodniowych negocjacjach udało się go kupić od producenta z dużym rabatem. Część pieniędzy wyłożył partnerski RC Usedom.
Wypożyczaniem i konserwacją zajmie się miejscowa firma Baltic-Bike. Prowadzi ona dużą wypożyczalnię rowerów umożliwiających rodzinne wycieczki – ma modele z fotelikami dziecięcymi, przyczepkami do wożenia dwójki dzieci, rowery dla mniejszych i większych dzieci, a także rowery elektryczne. Riksza
poszerza jej ofertę.
– Można powiedzieć, że zrobiliśmy tej firmie prezent – potwierdza K. Sawczuk. – Ale to było konieczne. Żadna komercyjna wypożyczalnia nie kupiłaby modelu dla niepełnosprawnych z jednej prostej przyczyny. Mianowicie jest on tak drogi, że jego zakup nigdy nie zwróciłby się z opłat za wypożyczenie.
Krótko mówiąc, gdyby nie my, taki sprzęt nie pojawiłby się w Świnoujściu.
Klub umówił się z właścicielami Baltic-Bike, że wypożyczenie rikszy będzie kosztować tyle, ile wypożyczenie najprostszego roweru. Opłaty pokryją koszty konserwacji i przechowywania.
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl