WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

14.12.2013 8:39

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (164)

Nawalił ci znowu na linii całej kasztelan Oponusus wraz z umiłowaną wicekasztelanką Bamichą z planów wcześniejszych się w popłochu cofając. Tak ci oboje pewni byli, że myto na moście na wyspę Karasi słuszne ci jest, nie słuchając przy tem za nic grodzian tamtejszych, którzy się temu przeciwiali,że rad żadnych nie przyjmowali w oślim uporze trwając. Oponusus i Bamicha gadali nie raz przecie, że jak myto się ino ustali to w nagrodę za gospodarność takową cała kopa talarów do grodu spłynie z mieszka Kraju Polo-polo.

Gadali o tem tak często, że sami w to uwierzyli po czym zdanie całkiem zmienili. Jak co do czego bowiem przyszło to się okazało, że skórka nie warta wyprawki, a ze spodziewanych talarów wielkie nici wyjdą. Nie wiedzieć czemu po prostu onegdaj nie podumali dogłębnie, a przecie zawżdy to czynić trzeba. Widać one nie takie mądre jak same o sobie powiadają, skoro pomyślunku obojgu brak okrutnie. Tera już powiadają, że myta na wyspę Karasi nie będzie, bo ci się to za nic nie opłaca. Do błądzenia przy tem za nic się nie przyznają i łby wysoko trzymają, choć winni je schylić nisko i popiołem posypać. Tak to już jest jak ktosik w swojej głupocie wierzy- za spryciulę wielgachnego się mając - że z mieszka kraju Polo-polo to tak talary łatwo pomniejszym wyrwać. A tu figa z makiem wyszła. Ino tera pośmiewisko jest okrutne z działania Oponususa i Bamichy. Dworują sobie z nich i co gorsza z grodu takoż, jak to drzewiej za czasów kasztelana Możejachana bywało. Znowu w grodzie Warsa powiadają, że na Usramie to oszołomstwo żywot pędzi, co to gada trzy po trzy bez dumania jakowego inspiracyje mając ogromniaste bez pokrycia. Zatem nie po raz pierwszy wyszło szydło z wora, że Jego Nieomylność Oponusus to ino prosta Jego Mylność. To zaś ino pokazuje, że czas kasztelanowi iść w stan emeryta, gdzie nikomu już nie popróbuje ustanowić myta.

We dworze i grodzie całym smród się dalej nosił z ochronką dla bezpańskich zwierzów. To ci kolejny jak powiadają zwyczajowo gwóźdź do trumienki dla władzuni nieumiłowanej. Wiele księżyców przecie Oponusus i jego dworskie tyłkolizy niezmiennie powiadali, że ci ochronka ta to cudo niemalże i wszytko takm się wzorowo odbywa. Jak wieścionosy głosiły, że niewiele dobrego się tam dzieje to Oponusus i dworzanie niektóre za kłam to brali, szydząc z pisarczyków. Tera i w tym przypadku trzeba by łeb zakuty w przyłbicę popiołem takoż posypać, boć się okazało, że ochronka jednakoż do kitu działała. O tem, że tak jest wszytkie niemal w grodzie wiedzieli za wyjątkiem tych co to najbliżej koryta, bo tym się nie chce sprawom grodu bacznie przypatrywać. Znużeni bowiem tym długim u władzy trwaniem bez czucia i dumania całkiem się stali

Gall Anomal

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl