Prace wydobywcze trwały od środy. Uczestniczyli w niej nurkowie 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, strażacy PSP, pracownicy OSiR „Wyspiarz” oraz firma dźwigowa.
– Akcja była skomplikowana ze względu na stan techniczny kutra i wysoki stopień degradacji kadłuba – mówi Michał Ruciak, dyrektor OSiR „Wyspiarz”, który koordynował operację. – Po odzyskaniu pływalności stwierdzono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zatonięcia było odkręcenie zaworów dennych jednostki - dodaje.
Początkowo zakładano, że przyczyną zatonięcia kutra było rozszczelnienie kadłuba. Okoliczności odkryte w trakcie akcji zmieniły plany dotyczące przyszłości wraku. Odzyskanie pływalności umożliwia przeholowanie kutra w inne miejsce, co może obniżyć koszty wydobycia na ląd.
O nowych okolicznościach natychmiast poinformowano świnoujską policję. Wszystko wskazuje na to, że KEHRWIEDER został zatopiony celowo.
Kosztami przeprowadzonej dwudniowej akcji obciążony zostanie właściciel jednostki.
Warto przypomnieć, że kuter zatonął w nocy 13 listopada. O 6:15 powiadomiono straż pożarną i Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa. Na miejsce przybył również inspektor ochrony środowiska Urzędu Morskiego w Szczecinie, by sprawdzić ewentualne wycieki oleju.
Właścicielem jednostki jest obywatel Niemiec, który po wygaśnięciu umowy rezydenckiej w kwietniu 2023 r. przestał odbierać telefony i odpowiadać na pisma. Próby uregulowania należności i usunięcia jednostki trwały miesiącami. W lipcu 2024 r. OSiR rozpoczął procedury prawne i sprawa trafiła do prokuratury. Dzięki współpracy z niemieckimi organami udało się ustalić aktualny adres właściciela.
Wojciech Basałygo
podinspektor
Biuro Informacji i Konsultacji Społecznych
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl