Posiedzenie sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zostało zwołane na wniosek grupy posłów w związku z rzekomym zaniepokojeniem mieszkańców Podkarpacia liczbą konfliktowych zdarzeń z wilkami. Zgodnie z przedstawionymi przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie liczba zgłoszeń w tym roku jest niewielka i wynosi raptem 36 przypadków. Podkreślano też, że prowadzony monitoring od 15 lat wskazuje zdecydowaną tendencję spadkową.
Skąd zatem podnoszony znów problem? Winna jest dezinformacja, którą od lat prowadzą myśliwi, a która w ostatnim roku znacząco się nasiliła. Do produkowania kolejnych fake newsów zaprzęgana jest nawet sztuczna inteligencja, generująca fałszywe zdjęcia, na których np. nienaturalnie liczna grupa wilków przechodzi przez jedną z polskich miejscowości. Media powielają też niezweryfikowane zdarzenia rzekomych ataków na ludzi, które ostatecznie okazują się zmyślonymi historiami. Następujące po jakimś czasie dementi dociera już tylko do garstki bardziej dociekliwych osób, a zmanipulowani odbiorcy fake newsów zaczynają czuć nieuzasadnione zagrożenie.
Należy podkreślić, że wilki nie stanowią żadnego zagrożenia dla człowieka. Na przestrzeni lat za jedyne dwa udokumentowane przypadki pokąsania odpowiada de facto człowiek.
Jedyne faktyczne ataki na ludzi, które miały miejsce w Polsce, dotyczą dwóch wilków w dwóch odległych miejscach kraju, mocno oswojonych i uzależnionych pokarmowo od ludzi, które pokąsały po nogach pięć osób w 2018 r. Oba zostały natychmiast odstrzelone. W obu przypadkach współwinni są ludzie, którzy obserwując przez kilka miesięcy nieprawidłowe zachowania podrastających wilków, nie alarmowali zawczasu regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, lecz nadal je dokarmiali i ignorowali niepokojące objawy habituacji u tych osobników – powiedziała na posiedzeniu komisji prof. Sabina Nowak, która od 30 lat bada ekologię oraz zachowania wilków, a także doniesienia o wilczych atakach.
Głos zabrała także Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot:
Problemem nie jest wilk, lecz dezinformacja, która buduje poczucie zagrożenia w społeczeństwie. Te działania są najczęściej zamierzone. Powinniśmy się więc skupić na kampani edukacyjnej bo tylko wiedzą możemy obnażać kłamstwa. Sama dezinformacja z powodu niepotrzebnego angażowania służb ochrony przyrody powinna być także karana, tak jak karane są dzisiaj fałszywe zawiadomienia składane na Policję.
Celem kampanii dezinformacji wobec wilków jest doprowadzenie do odstrzału tych zwierząt. Tym niemniej, jak wskazują badania, redukcja populacji wilka wcale nie pomoże w rozwiązaniu konfliktów na linii wilk-człowiek. Odstrzały prowadzą bowiem do wzrostu liczby ataków na inwentarz, ponieważ destabilizacja grupy rodzinnej sprawia, że młode wilki muszą radzić sobie samodzielnie, a odizolowane osobniki, pozbawione wsparcia starszych członków rodziny, mogą podejmować bardziej ryzykowne zachowania, np. zbliżając się do ludzkich osiedli, szukając pożywienia przy śmietnikach. Potwierdzają to doświadczenia na Łotwie, gdzie redukcja o 40% populacji wilka nie zmniejszyła liczby zdarzeń konfliktowych.
Nie da się inaczej rozwiązywać problemów na linii wilk-hodowca niż wprowadzanie odpowiednich zabezpieczeń stad zwierząt hodowlanych (np. elektryczne ogrodzenia czy psy pasterskie) oraz skuteczny system odszkodowań, który zresztą już działa całkiem nieźle. To na czym musimy się skupić jako Państwo to na rzetelnym i powszechnym programie edukacyjnym skierowanym do wielu interesariuszy – do hodowców i rolników, do samorządów po to by wiedziały jak reagować, do mediów i dziennikarzy, by nie siały paniki. Powinniśmy stworzyć specjalne służby do szybkiego reagowania w sytuacjach konfliktowych oraz karać za celową dezinformację przyrodniczą – wyjaśniała Szczutkowska.
To nie wilk jest problemem, lecz jego brak
Wilki pełnią istotne funkcje ekologiczne, wywierając presję selekcyjną, powodują efekt domina i są częścią kaskady troficznej. Mówiąc prościej, jeleniowate unikają miejsc lub ograniczają żerowanie tam, gdzie istnieje wysokie ryzyko ataku wilków, co umożliwia regenerację wcześniej nadmiernie zgryzanej roślinności, w tym drzew i krzewów. Wilki mają znaczący wpływ na populacje ssaków kopytnych, ich liczebność, strukturę wiekową oraz zachowania. Dzięki temu przyczyniają się do zmniejszenia szkód w uprawach leśnych i rolnych. Z kolei polując na dziki zakażone wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF), przyczyniają się do redukcji jego rozprzestrzeniania, a warto podkreślić, że - wbrew rozsiewanym fake newsom - same nie przenoszą wirusa. Ich obecność jest więc także korzystna dla gospodarki człowieka.
Sylwia Szczutkowska, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
FoTo: Internet
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl