W odróżnieniu od wielu nadmorskich miast dla władz Świnoujścia marina stała się zbyt wielkim wyzwaniem. Nie dziwi mnie zatem, że na topie masztu sygnałowego (drugie pod względem ważności miejsce na maszcie) , w miejscu gdzie wcześniej była podnoszona flaga Miasta Świnoujście, od kilkunastu lat wisi (!) flaga, informująca o wyróżnieniu tego miejsca za … jakość , czystość i bezpieczeństwo. Flagi miasta nie ma nigdzie.
Ćwierć wieku temu, gdy zabiegaliśmy o pilne udostępnienie basenu żeglarzom, widzieliśmy to miejsce zdecydowanie inaczej niż obecny prezydent i radni, inaczej niż wynika to z zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) przyjętego wbrew opinii żeglarskiego środowiska, inaczej niż wygląda ono dzisiaj.
Pod koniec ubiegłego wieku pomysłów na zagospodarowanie rejonu było wiele, począwszy od działalności ściśle portowej w postaci bazy holowników, terminali przeładunkowych, po ścisłą zabudowę apartamentowo- hotelową z potężnymi wieżowcami a każdy z własną przystanią. W 2000 roku wygrała koncepcja miejskiej mariny , w której wszystkie nowe obiekty będą przeznaczone wyłącznie dla jachtów, żeglarzy i mieszkańców.
W pierwszych latach funkcjonowania przystani powstał projekt zagospodarowania rejonu Basenu Północnego sporządzony przez Świnoujskie Bractwo Żeglarskie. W części lądowej na końcu półwyspu ulokowaliśmy budynek (restauracja, kawiarnia) z pokładem widokowym na dachu. Wzdłuż całego nabrzeża zewnętrznego prowadzić miał bulwar spacerowy, a od strony kanału przystań dla statków białej floty i rzecznych statków wycieczkowych. Nie braliśmy pod uwagę lokalizacji w tym miejscu Bazy SAR i Bazy Straży Granicznej ponieważ na szczeblu rządowym rozważano zbudowanie dla tych instytucji nowej siedziby wraz z infrastrukturą portową na terenie pomiędzy Basenem Północnym a siedzibą Jacht Klubu Cztery Wiatry
Budynek bosmanatu mariny lokalizowaliśmy w narożniku pomiędzy nabrzeżami 7 i 8, tak by cały port był możliwy do obserwacji przez obsługę. Niestety władze miasta podjęły decyzję, by budynek bosmanatu zbudować przy nabrzeżu nr 6, w miejscu zasypanego przepustu łączącego basen z kanałem głównym. Brak przepustu skutkuje gromadzeniem się nieczystości i przykrymi zapachami w tej części portu.
Zabytkowe budynki dawnej stoczni nie były przez nas rozpatrywane do zagospodarowania na rzecz obsługi jachtów.
Uważaliśmy za konieczne powstanie kilku nowych obiektów wzdłuż ulicy Jachtowej ze wskazaniem na centrum regatowe, żeglarską bazę szkoleniową , budynek socjalny, hotel. Nabrzeże nr 1 miało stać się nabrzeżem technicznym z dużym hangarem, urządzeniem do podnoszenia jachtów, warsztatami i stacją paliw a także miejscem zimowania jachtów.
Po kilkunastu latach działalności portu jachtowego nastąpiła diametralna zmiana w postrzeganiu przez władze miasta rejonu Basenu Północnego; najważniejszym stał się interes deweloperów. W 2013 roku Rada Miasta uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego, w którym większość działek przeznaczono na zabudowę apartamentową, hotelową i biurową. Tak miało powstać Osiedle Mieszkaniowe MARINA.
Dzisiaj port jachtowy nie jest wizytówką miasta, jest tego przeciwieństwem. To miejsce w stosunku do którego widać brak zdecydowania prezydenta Janusza Żmurkiewicza, który mimo zarządzania miastem od przeszło 20 lat wciąż nie wie czy rejon Basenu Północnego ma być: mariną, osiedlem mieszkaniowym, bazą morskich służb, stadniną, dzikim parkingiem dla kamperów, wesołym miasteczkiem itd. itd.
Wiosną przyszłego roku odbędą się wybory samorządowe co daje nadzieję, że nowe władze miasta zechcą wreszcie ukończyć budowę mariny z uwzględnieniem uwag zgłoszonych przez środowisko żeglarskie. Istnieje potrzeba nowego spojrzenia na zagospodarowanie terenu portu. Plany sprzed 20 lat przestały być aktualne a projekt realizacji osiedla mieszkaniowego nie jest atrakcyjny z uwagi na dużą ilość działek oddawanych pod budownictwo w dzielnicy nadmorskiej a także z uwagi na hałas i zapylenie powodowane przez urządzenia portowe i statki w porcie handlowym.
Tylko czy w naszym mieście komukolwiek poza małą grupką entuzjastów żeglarstwa zależy jeszcze na tym, by Świnoujście miało Marinę z prawdziwego zdarzenia ? Zważywszy na fakt , że obecny stan utrzymuje się już tyle lat przy braku zainteresowania kolejnego pokolenia świnoujścian, trudno być optymistą.
Andrzej Sokołowski 29.07.2023
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl