Krzysztof Baranowski popłynie samotnie na jachcie „Świnoujście” – Cobrze 41 konstrukcji Andrzeja Skrzata o długości 12,3 metra. W niektórych odcinkach tego rejsu uczestniczyć będą młodzieżowe grupy organizowane przez świnoujski JKMW 'Kotwica”. W jednym rejsie będzie mogło brać udział czworo młodych żeglarzy, opiekun i nawigator. Krzysztof Baranowski chciałby, żeby były to mieszane, polsko-ukraińskie załogi. Rejsy będą trwały od tygodnia do dwóch.
- Zamierzam zorganizować dwie zbiórki – na wyposażenie jachtu oraz na bilety lotnicze dla młodzieży, która będzie pływać w rejsach. Chcielibyśmy zebrać po 200 000 zł. Koszty samotnego rejsu biorę zaś na siebie – napisał na stronie internetowej żeglarz
Wyprawa rozpocznie się od załogowego etapowego rejsu z Polski do Kadyksu. Następnie Baranowski popłynie samotnie trasą: Kadyks, Wyspy Kanaryjskie (Lanzarote lub Teneryfa), Małe Antyle (Martynika lub Gwadelupa), Colon (Kanał Panamski), Markizy (Nuku Hiva), Wyspy Towarzystwa, Fidżi, Papua-Nowa Gwinea (Port Moresby), Cieśnina Torresa, Australia (Darwin), Seszele, Aden, Kanał Sueski, Kreta, Kadyks. Z Kadyksu zaś będzie powrót załogowym rejsem dostawczym do Polski.
Z uwagi na fakt, że jacht należy do Miasta Świnoujście zapytałem w Urzędzie Miasta m.in. o to, czy świnoujskie władze będą partycypować w kosztach tego rejsu.
- Miasto nie angażuje własnych środków w realizację projektu kpt. Krzysztofa Baranowskiego. Jachtem administruje Jacht Klub Marynarki Wojennej „Kotwica” ze Świnoujścia. - odpowiedział mi krótko Jarosław Jaz, rzecznik prasowy świnoujskiego prezydenta.
Oszczędna odpowiedź rzecznika niewiele mówi, choćby w kontekście zapowiadanej lekkiej modyfikacji jachtu. Czy to nie może martwić? W zasadzie odpowiedź oznacza, że Miasta jako właściciela jednostki nie interesuje to, czy jacht jest administrowany zgodnie z umową, a nawet i to, że po rocznym lub dłuższym rejsie jacht będzie musiał przejść gruntowny remont oraz otrzymać nowe żagle. To może spowodować brak możliwości prowadzenia szkoleń przez kolejny rok lub dłużej, a tym samym nie wywiązywanie się JKMW „Kotwica” z powierzonego mu zadania.
Tekst: KMN ; Foto: fb Krzysztofa Baranowskiego
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl