Deweloperzy nie od dziś stanowią siłę o czym przekonałem się będąc w latach 2000-2002 członkiem Zarządu Miasta Świnoujście odpowiedzialnym m.in. za gospodarkę mieszkaniową. W owym czasie podjęliśmy współpracę z Spółdzielczym Zrzeszeniem Towarzystwa Budowy Tanich Domów z Torunia. Mieszkań w mieście brakowało, stąd moje zainteresowanie projektem, który przewidywał budowę budynków wielorodzinnych na gruncie przejętym od miasta w wieczyste użytkowanie z własnym wkładem przyszłych lokatorów w części w postaci pracy na budowie. Wszystkie swoje posunięcia, za pomocą poczty elektronicznej, na bieżąco konsultowałem z urzędnikami Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w Warszawie. Do pewnego momentu sprawy szły bez przeszkód, ale problemy zaczęły się, gdy wniosek o prawo użytkowania wieczystego gruntów na cele mieszkaniowe miał trafić na sesję Rady Miasta. By nie dopuścić do powstania spółdzielni i zbudowania kilkuset mieszkań, co musiało zaszkodzić interesom deweloperów, niektórzy radni dopuszczali się pomówień i kłamstw. W międzyczasie wszczęto wobec mnie postępowanie w Komisji Rewizyjnej Rady Miasta, oraz złożono doniesienie do delegatury Urzędu Ochrony Państwa. Obydwa te organy nie stwierdziły z mojej strony naruszenia przepisów prawa i działalności na szkodę miasta i jego mieszkańców. Ostatecznie rada podjęła uchwałę o przekazaniu gruntów spółdzielni.
Sytuacja powtórzyła się , gdy spółdzielnia mając bardzo wielu chętnych na mieszkania wystąpiła do władz miasta o prawo użytkowania wieczystego gruntu kolejnej działki. Po wyborach samorządowych w listopadzie 2002r. przestałem pracować w urzędzie miasta, a jednak po kilku miesiącach ponownie otrzymałem wezwanie na przesłuchanie do delegatury UOP, które zakończyło się jak poprzednio. Niedługo potem dostałem zaproszenie na rozmowę z Komisją Rewizyjną nowej Rady Miasta. Takie zaproszenie otrzymała też prezes spółdzielni pani Danuty Muzykiewicz. W posiedzeniu poza czworgiem członków komisji uczestniczyło dodatkowo sześcioro radnych, dwie panie z obsługi biura rady jako protokolantki, a posiedzenie było nagrywane. To nie była rozmowa. Przesłuchiwany byłem przez prawie dwie godziny; w tym czasie pani Danuta Muzykiewicz czekała na wezwanie na korytarzu. W przerwie przekazałem przewodniczącemu komisji nasze stanowisko, że jeśli ta uwłaczająca naszej godności heca natychmiast się nie zakończy, to w najbliższych wydaniach tygodnika „Wyspiarz niebieski” opublikuję artykuły na temat powiązań radnych i urzędników samorządowych z deweloperami, a taką wiedzę po dwukrotnych wizytach w UOP posiadłem, opiszę też dokładnie przebieg dzisiejszego przesłuchania . Po około 20 minutach przewodniczący komisji poinformował nas telefonicznie o zakończeniu postępowania. Próba zdyskredytowania mnie i pani prezes nie powiodła się po raz drugi. Na kolejnej sesji Rada Miasta Świnoujścia przyznała Spółdzielni TĘCZA drugą działkę w użytkowanie wieczyste. Na gruntach otrzymanych od Miasta powstało duże osiedle mieszkaniowe.
Aktywność deweloperów objawiła się także w trakcie opracowywania planu zagospodarowania dla rejonu Basenu Północnego. Wcześniej pojawiło się przeszło 10 koncepcji, a w każdej wieżowce, apartamentowce, hotele, w każdej port jachtowy miał służyć jako miejsce postojowe dla jachtów zamożnych mieszkańców i ich gości. W trakcie prowadzonych w mieście konsultacji planu, wspólnie z Darkiem Ryżczakiem i Krzysztofem Nowakiem zorganizowaliśmy w klubie Centrala spotkanie pod hasłem „STOP apartamentowcom w Basenie Północnym” . W spotkaniu uczestniczyło 67 osób, w tym kilkoro radnych. Rzecz w tym, że na całym świecie nie buduje się apartamentowców na terenach komunalnych portów jachtowych. Takie obiekty są natomiast typowe w prywatnych marinach. W trakcie spotkania niektórzy z radnych wykazali się ogromną determinacją w obronie apartamentowców, budząc nie tylko zdziwienie, ale i oburzenie obecnych. Mimo złożenia przeszło 100 protestów Rada Miasta w 2013 roku zatwierdziła plan zagospodarowania tego rejonu uwzględniający budowę dziewięciu apartamentowców o wysokości do 4 i pół kondygnacji. Deweloperzy wygrali, choć chyba nie całkiem, bo mimo upływu blisko 9 lat budynki póki co nie powstały.
Andrzej Sokołowski
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl