WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

16.04.2017 9:25

Realna szansa na groblę?

Rozpoczęło się pogłębianie do technicznej głębokości 12,5 metra 68-kilometrowego toru wodnego Świnoujście – Szczecin. To gigantyczne przedsięwzięcie, którego jednym z wymiernych efektów będzie urobek w postaci piasku z pogłębiania dna toru wodnego. Piasek trzeba gdzieś wysypać...i tu rysuje się szansa na to żeby zrobić to sensownie, z myślą o przyszłości. Wielokrotnie w „Wyspiarzu” i „Wyspiarzu niebieskim” pisaliśmy o pomyśle połączenia Świnoujścia ze Szczecinem poprzez usypaną groblę, czy też rodzaj estakady. Teraz jest realna szansa żeby piasek z pogłębiania toru usypywać w postaci wysp - zalążka na 9-kilometrowym odcinku w linii prostej łączącym wyspę Uznam ze stałym lądem poprzez Zalew Szczeciński. Szansa jest ogromna i taka długo już może się nie zdarzyć. Poniżej publikujemy tekst szczecinianina, dr Mariusza Brzostka, wielkiego orędownika tego pomysłu.

 

Grobla przez Zalew

Połączmy Szczecin ze Świnoujściem

Temat budowy Grobli przez Zalew Szczeciński jest równie stary co zmiana charakteru Szczecina z twierdzy na nowoczesne miasto. Do dzisiaj zachwycają szerokie, pełne drzew śródmiejskie aleje. Neoklasycystyczna, neogotycka i wbrew przyjętej opinii niezwykle rzadka secesyjna zabudowa wywiera niezatarte wrażenie. To co budowane był z wizją, nie partykularnie, trwa i jest naszą wizytówką. Nazwiska twórców tego co jest esencją Szczecina - Hakena i Ackermana - trwale wpisały się w historię miasta.

W II połowie XIX wieku decydowały się też losy komunikacyjnych rozwiązań Szczecina z resztą regionu. Najważniejsze połączenie o charakterze strategicznym to oczywiście linia Szczecin – morze, co w konsekwencji oznaczało połączenie ze Świnoujściem. Wtedy zdecydowano o pierwszeństwie budowy linii kolejowej przebiegającej przez obecny Goleniów. Powtarzam, że to nie była decyzja zero jedynkowa. Budowę grobli przez Zalew Szczeciński odłożono na czas późniejszy.

Dlaczego?

Ponieważ centralny rejon dawnego Księstwa Zachodniopomorskiego był, jak na owe czasy, dobrze skomunikowany. Jakość i sieć dróg w XIX wieku odpowiadała potrzebom. Szczecin i Greifswald ( najważniejsze ośrodki miejskie, kulturotwórcze, naukowe) nie wymagały zdecydowanych, nowych jakościowo inwestycji drogowych. Natomiast obszar na wschód od ujścia Odry był wręcz dziewiczy. Budowa linii kolejowej mogła radykalnie zmienić status gospodarczy Goleniowa, czy Wolina. Tak też się stało.

Pomysł grobli przez Zalew Szczeciński, mimo swoich niezaprzeczalnych walorów, przeszedł do historii.

Terytorialne rozstrzygnięcia II Wojny Światowej bardzo szybko zmusiły nowe władze do podjęcia komunikacyjnych problemów województwa. Pierwszy Prezydent Szczecina inż. Piotr Zaremba jak mało kto rozumiał fundamentalną potrzebę skuteczne skomunikowania Szczecina ze Świnoujściem. Wprowadził On do powszechnej świadomości starą XIX wieczną ideę budowy Grobli przez Zalew. W I numerze kwartalnika Technika Morza i Wybrzeża z 1947 roku wyraźnie mówi o konieczności budowy stałej przeprawy przez Zalew Szczeciński. Ten urbanistyczny wizjoner podkreśla, że jedynie trwałe komunikacyjne połączenie Szczecina i Świnoujścia ( przez Zalew!) może zapobiec marginalizacji tych miast jako najważniejszych na Bałtyku ośrodków przemysłu okrętowego, portowego czy tranzytowego.

Oczywiście dzisiaj sytuacja jest inna. Port w Świnoujściu „przeniesiony” został na wolińską część miasta. Lewobrzeżny Szczecin także utracił swój dawny przemysłowy charakter. Można byłoby powiedzieć, że w takim razie pomysł Grobli przez Zalew jest nieaktualny – ma jedynie historyczny wymiar.

Nic bardziej mylnego!

Historia, w niespełna półtora stulecia , zatoczyła koło. Tak jak w XIX wieku zdecydowały racje gospodarcze tak i dzisiaj są one podstawą w rozumieniu zagadnienia. Wtedy chodziło o aktywizację terenów w obrębie Puszczy Goleniowskiej i dalej w stronę Wolina. Dzisiaj chodzi o aktywizację obszarów na północ od zachodniego Szczecina. Obejmują one: Tanowo, Dobiegniew, Trzebież, Nowe Warpno. Wraz z osiągnięciem rogatek tej ostatniej miejscowości wszelkie drogi nagle urywają się. Wydawałoby się, że takie są prawa natury. Zalew przecina, skutecznie dzieli Nowe Warpno od Świnoujścia. Stojąc na brzegu plaży w nowowarpieńskim Podgrodziu bez trudu dostrzec można południowy cypel uznamskiej części Świnoujścia. To raptem 9km w linii prostej. Tak niewiele dzieli to wyspiarskie miasto od kontynentu. Od razu dostrzega się racjonalność idei „Grobli przez Zalew” głoszonej przez Prezydenta Szczecina inż. Piotra Zarembę. „Grobla przez Zalew” (będziemy wciąż wracać do tej historycznej nazwy przez szacunek dla pierwszego prezydenta Szczecina), choć faktycznie może i powinna to być estakada nad taflą wody, nie jest i nie powinna być inwestycją samą w sobie. Musi, i tak Stowarzyszenie Gryf ze Szczecina to postrzega, stać się elementem ogólniejszej koncepcji aktywizacji terenów na północ do Szczecina wraz z samym Szczecinem.

Dzisiaj stoimy przed nowym wyzwaniem dla regionu. Problem można zdefiniować w następujący sposób:”Co dalej po przemysłowej zapaści? Jak zaktywizować to co było kiedyś centrum przemysłu stoczniowego, hutniczego, okrętowego a dziś jest jedynie zarastającym zielenią porzuconym postindustrialny, skansenem?

W oficjalnym dokumencie władz Szczecina „Strategia rozwoju Szczecina 2025”, wyraźnie mówi się o turystycznych funkcjach miasta, ale wskazuje się też na ich rachityczność. Szczecin ma potencjał i może przyciągać turystów jedynie... w kategorii dwudniowych pobytów.

W innym miejscu autorzy strategii piszą o braku powierzchni biurowych w klasie A i A+. Zaplanowano budowę aż 88,5 tys. m2! W jeszcze innym mówi się o metropolitarnym charakterze Szczecina.

Biorąc pod uwagę choćby te trzy aspekty, aż trudno zrozumieć krótkowzroczność i brak zainteresowania dla inwestycji, umownie nazywanej, „Groblą przez Zalew”. Przecież nawet najlepsze i najtańsze biura nie przyciągną inwestorów a turystów w szczególności! Najważniejszym atrybutem Szczecina, choć zupełnie pomijanym, jest jego morski charakter. Trudno jednak o nim mówić, gdy do morza trzeba jechać ponad 100km. Realizując północną przeprawę można dojechać do Świnoujścia pokonując jedynie 50-60km. Jest to skrócenie o połowę drogi nad morze. Jeżeli zaś chodzi o czas to pewnie kilkukrotnie, gdy uwzględni się konieczność stania w korkach czy promową przeprawę w Świnoujściu.

Podkreślam, nie chodzi o stworzenie alternatywy dla S3 i tranzytu w osi północ-południe. Wszystko co ciężkie i niebezpieczne powinno jeździć trasą do tego przystosowaną. Drogę S3 uważam za odpowiednią do tych celów. Jednak dostrzegamy, jako Stowarzyszenie Projekt Gryf, jej małą elastyczność i ograniczenia, które już niedługo dadzą o sobie znać. Budowa nowego terminalu kontenerowego w Świnoujściu zwiększy dwukrotnie liczbę przejeżdżających tam TIR-ów. Musimy pamiętać o obiektywnych ograniczeniach tej drogi. Szczególnie na odcinku wolińskim, gdzie S3 przebiega przez Park Narodowy. Tam jest, i pozostanie, jedynie jeden pas ruchu w każdą stronę. Innymi newralgicznymi miejscami są objazdy: Parłówko czy Miękowo. Okazuje się, że są one obciążone niebezpieczeństwem powstawania kilometrowych korków. Tak było choćby dwa tygodnie temu, gdy właśnie w Parłówku z kierunku Kamienia Pomorskiego powstał 6km korek a z kierunku Świnoujścia 3km. Przy zjeździe z objazdu Miękowa trzeba było czekać kilkadziesiąt minut by móc ruszyć w stronę morza. Widać, że S3 nie jest przystosowana do zwiększonego ruchu już teraz. Co będzie, gdy ruszą nowe sznury TIR-ów i gdy zachodnia obwodnica Szczecina stanie się faktem? Przecież węzeł w rejonie Goleniowa będzie nowym, generującym olbrzymie zatory miejscem naznaczonym frustracją oczekujących w niekończących się kolejkach kierowców. Zachodnia obwodnica nie jest alternatywą dla S3, ale obejściem Szczecina dla transportu towarowego i turystycznego. Nie rozwiązuje ona żadnych obecnych problemów. Ruch tranzytowy odbywa się obecnie autostradą Berlin – Szczecin i dalej S3 lub S3 z kierunku Gorzowa Wlkp.

Można więc z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że zarówno z punktu widzenia transportowego jak i o wiele ważniejszego gospodarczego „Grobla przez Zalew” rozumiana jako całościowe rozwiązanie a nie wąsko - „kładka” - jest uzasadniona pod każdym względem. Jej realizacja stworzy podstawy do budowy nowej jakości dla Szczecina, Świnoujścia i regionu jako miejsca gdzie są dogodne warunki dla inwestycji, komfortowej pracy, doskonałego wypoczynku i turystyki.

Warto też pamiętać, tak ku przestrodze, że Świnoujście ze swoim hamletowskim dylematem: „Grobla czy tunel?”, nigdy nie zrealizuje żadnej z tych inwestycji.

Szczecin zaś, gdy będzie ograniczał się jedynie do swoich administracyjnych granic, może zapomnieć o swojej metropolitarnej pozycji. Razem te dwa miasta skazane są na sukces. Osobno będą kolejnym przykładem na porażkę. A słowa z Wesela: „Miałeś Chamie złoty róg”, nabiorą nowego znaczenia.

Mariusz Brzostek

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl