01.09.2014 7:36

Koncert życzeń, czyli marzenia ściętej głowy

Oj, rozmarzyli się wszelkiej maści kandydaci na radnych, burmistrzów i prezydentów miast! Widać, że kampania wyborcza za pasem i najwyższy czas zacząć obiecywać elektorom gruszki na wierzbach. Z pewnością, patrząc na ten swoisty koncert życzeń, część obiecywaczy myśli już także o przyszłorocznych wyborach do Parlamentu. A wydaje się, że i o... następnych!

Słuchajcie ludzie! Już za chwilę ruszy przebudowa trasy S-6 ze szczecina do Koszalina za jedyne 5 miliardów złotych. Już prawie rusza dalsza modernizacja S-3 ze Szczecina do Świnoujścia za jedyna 2,4 miliarda złotych. Cieszcie się Szczecinianie! Oto zza horyzontu zaczyna wyłaniać się - tak długo wyczekiwana - zachodnia obwodnica miasta za jakieś 4,2 miliarda złotych. Na tej liście marzeń jest też... budowa tunelu pod Świną. Początek kopania wyznaczono na rok 2017, a jej zakończenie na rok 2019. I można by w tym momencie popaść w kompletną euforię gdyby nie fakt, że brak jakiejkolwiek informacji ile potrzebnych będzie na to pieniędzy.

- Gratuluję wyobraźni głównemu marzycielowi i autorowi tego koncertu życzeń, czyli marszałkowi województwa, panu Geblewiczowi! Trzeba mieć fantazję, albo bardzo wielkie pragnienie wygrania zbliżających się wyborów - mówi Zbigniew Pomieczyński, prezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Brakuje jeszcze tylko gwiazdki z nieba i szklanej windy na wieżę Zamku Książąt Pomorskich. O tym, że jest to kompletna mrzonka najlepiej świadczy fakt braku jakiejkolwiek realnie oszacowanej kwoty niezbędnej do sfinansowania tej inwestycji. Z różnych innych źródeł płyną informacje, że budowa tunelu pod Świną o parametrach gwarantujących likwidację korków, pochłonie ponad 1,5 miliarda złotych. I to przy założeniu, że sprawdzą się wszystkie optymistyczne założenia wykonawcze.

Fantazja nie opuszcza też prezydenta Żumrkiewicza, który od wielu lat powtarza jak mantrę, że trzeba budować tunel. Wydał na ten cel mnóstwo publicznych pieniędzy, m.in. dopłacając jednemu ze swoich urzędników, aby zajmował się przygotowaniami do tej inwestycji. O moście, ani słowa. A szkoda, bo grono poważnych naukowców -specjalistów dziedzinach budownictwa drogowego, komunikacji, ekonomii i biznesu - sprzyjających koncepcji budowy mostu nad Świną systematycznie rośnie. I trudno się temu dziwić, bowiem argumenty przeciwko takiemu rozwiązaniu przestają mieć rację bytu. I nawet najgłośniejsi tunelowi krzykacze nie zmienią faktów. Choć wielu kandydatów na lukratywne posady radnych, prezydentów, czy marszałków nie przyjmuje tych faktów do wiadomości.

- Skoro nasz głos rozsądku nie jest słuchany, postanowiliśmy sięgnąć po opinie autorytetów i w ten sposób udowodnić nasze racje. Właśnie powstała Rada Naukowa przy naszym Stowarzyszeniu - mówi Paweł Winiarski, wiceprezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Zaprosiliśmy do udziału w niej przedstawicieli środowiska akademickiego naszego regionu. Jak się okazuje grono zwolenników budowy zwodzonego mostu średniowysokiego nad Świną wśród szczecińskich naukowców jest całkiem spore. Na nasze zaproszenie pozytywnie odpowiedziało już kilku naukowców. Wspólnie z nimi będziemy się starali popularyzować wiedzę o korzyściach płynących z przyjęcia takiego właśnie rozwiązania budowy stałej przeprawy drogowej dla Świnoujścia.

A te korzyści są oczywiste. Zwodzony most średniowysoki w żaden sposób nie ograniczy dostępu największych statków i żaglowców płynących do Szczecina. Taki most trzykrotnie tańszy od tunelu w budowie, dwukrotnie szybszy w budowie i znacznie tańszy w bieżącej eksploatacji. Ma też większą przepustowość i jest bezpieczniejszy. Wybierając ten wariant będzie można także liczyć na solidne wsparcie ze strony naszych zachodnich sąsiadów. Już teraz, ustami swoich poważnych przedstawicieli, składają deklaracje poparcia logistycznego i finansowego dla realizacji tej inwestycji. A trzeba Niemcom przyznać, że po zbudowaniu kilku mostów na swojej części wyspy Uznam - wiedzą co mówią w tej kwestii. Oprócz bezpośredniej pomocy finansowej, deklarują też wsparcie dla pozyskania środków na most w Brukseli. W tej sytuacji trudno zrozumieć upór polityków i samorządowców spod znaku PO i SLD, którzy od lat rządzą naszym województwem, a nie nauczyli się uczciwie liczyć i mierzyć swoich sił na zamiary. Nauczyli się jednak robić ludziom wodę z mózgów. Mają też niezłą fantazję.

- Kiedyś była taka reklama, której przekaz był jednoznaczny. Żeby osiągnąć sukces potrzebna jest fantazja i... pieniądze. Tymczasem u zwolenników tunelu, zarówno tych miejscowych jak i tych w Warszawie, widzę jedynie nadmiar fantazji - mówi Zbigniew Pomieczyński. - O pieniądzach mówić trudno. I to nie dlatego, że dżentelmeni o nich nie rozmawiają, bo je mają. Dlatego, że marzyciele nie mają nawet pojęcia o jakich pieniądzach nie rozmawiają i nie mają pojęcia skąd się je bierze na takie inwestycje. Teraz, gdy powołaliśmy Radę Naukową przy Stowarzyszeniu trudniej będzie zignorować nasz głos w dyskusji na temat budowy stałej przeprawy drogowej dla Świnoujścia. Będziemy też organizowali publiczne spotkania informacyjne i publiczne debaty ze zwolennikami budowy tunelu. Jeśli oczywiście starczy im na to argumentów i... odwagi!

Kampania wyborcza to dobry czas żeby zastanowić się nad przyszłością Świnoujścia. Posłuchać co mają na ten temat do powiedzenia poszczególni kandydaci. Czy znowu będą obiecywać gruszki na wierzbie  i karmić wyborców kiełbasą wyborczą i obietnicami o tunelu? Niektórzy z pewnością tak właśnie zrobią. Co zrobić z nimi? Odesłać do... kopania tunelu. Najlepiej tak prywatne, na politycznej emeryturze.